A ja się nie zgodzę - Litwa miała sporo korzyści przez cały okres trwania Unii szczególnie w kwestii polityki zagranicznej i zabezpieczenia swoich granic przed Polakami (wcale w takim pokoju wtedy nie żyliśmy), Krzyżakami, Księstwem Moskiewskim, w dłuższej perspektywie przed Tatarami; przy odrębności granic i ustroju prawie do końca I RP (Konstytucja 3 Maja chyba znosiła formalnie granicę i ujednolicała chociażby urzędy w obu państwach). Bardzo fajnie opisuje te wszystkie fakty i ich skutki Paweł Jasienica. Jedynie szkoda, że w okresie WW I nie udało nam bardziej pokojowo dogadać i mieliśmy chociażby taki fakt, jak bunt gen. Żeligowskiego i zajęcie Wilna, co wcale nie dziwi mnie, że Litwini mają nam za złe (do czego trzeba brać poprawkę, że jeszcze z czerwonymi walczyliśmy wtedy o być albo nie być).