Słuszna racja. Jeżeli poświęci się zbyt dużo czasu jednemu klientowi inne obowiązki trzeba!!! wykonać po godzinach i to całkiem gratis. Ci nadgorliwi i tak z tego nic nie mają. Zdarza się (raz na sto przypadków "złapania" dobrego klienta), że nagrodą jest uśmiech kierownika. Mnie to zupełnie nie motywuje. Za uśmiech jeszcze nic nikt nie kupił. Ja pracując w banku wstydzę się przyznać do swoich zarobków, a nawet gdy się komuś przyznam to i tak nikt nie wierzy, że w banku można "aż tyle" zarabiać.A wymagania wobec nas wciąż rosną, wciąż tylko mało i mało, sprzedaż i sprzedaż. A wystarczy nas odpowiednio zmotywować, a nie na nas oszczędzać, bo to nie przyniesie efektów. My naprawdę możemy z siebie dużo dać ale nie po to żeby wypracowywać zyski na pensje dla prezesów, kosztem własnego zdrowia psychicznego i rodziny.

Tu się niema co zastanawiać. Tak ma być i koniec.(z Polskimi Bankami) To GŁÓWNA strategia Naszych wieżycieli od Łatwych pożyczek tak chętnie udzielanych w minionych latach.

Na pewno na prowizji więcej bym zarobiła niż teraz, przynajmniej byłaby jakaś motywacja, a nic tak nie motywuje jak pieniądze.A jak mam całe dnie spędzać w banku za 1050 zł to mam to głęboko gdzieś.