Yacooba
/ 37.47.42.* / 2016-01-26 22:29
Do Yugol: Owszem, pisze.
Kilka dni temu w International New York Times była analiza, że generalnie na obniżkach cen ropy USA wychodzi na zero, bo z jednej strony tracą firmy paliwowe, a z drugiej strony są bardzo duże zyski dla reszty gospodarki - tańsze paliwo dla przemysłu, firm transportowych, ludności oraz niższe ceny produktów ropopochodnych. Przemysł wydobywczy ropy naftowej USA stanowi niewielki odsetek PKB kraju i w ostatnich latach USA jest importerem ropy netto. Zatem dla USA jako całości ceny ropy są generalnie obojętne.
Zgadzam się w pełni, że w bardzo złej sytuacji jest Arabia Saudyjska. Tam udział produkcji ropy naftowej w PKB sięga około połowy (!!!). To dużo więcej niż w Rosji i straty tam będą również ogromne, większe od rosyjskich, gdyż nie zadbali wystarczająco o rozwój innych gałęzi przemysłu (w przeciwieństwie np. do Zjednoczonych Emiratów Arabskich).
Tylko że z naszego punktu widzenia straty, a właściwie trzeba by powiedzieć, niższe zarobki szejków arabskich nie powinny być problemem. Zarobili już na ropie setki miliardów dolarów - niech się cieszą, że przez kilka lat ropa miała niesamowicie wyśrubowane ceny. A my jako importer ropy mamy same powody do zadowolenia :)