Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Polskie firmy chcą kupować od Chińczyków

Polskie firmy chcą kupować od Chińczyków

Money.pl / 2007-11-22 16:28
Komentarze do wiadomości: Polskie firmy chcą kupować od Chińczyków.
Wyświetlaj:
Wladczy Wladek / 84.201.219.* / 2007-11-26 08:06
Zanim wpłacicie pieniądze poczytajcie dobrze jak można sprawdzić kontrahenta.
Ja skuszony wizją zarobiania dobrych pieniędzy zaufałem oszustowi i zamiast sprzętu elektronicznego dostałem parę szpetnie podrobionych butów!!!
Złodziej nazywa się:
Steven Huang
Shoemanchina Trading Co.,Ltd
UWAGA nie dajcie się oszukać tak jak ja.
To chyba jedyne co mogę teraz zrobić.
Michał Łebkowski / 83.29.77.* / 2007-11-30 15:58
Nie chcę robić kryptoreklamy mojemu serwisowi, ale sami mnie zmuszacie. Błagam wszystkich zanim rozpoczniecie import, czytajcie artykuły na BigChina.pl - po to to robimy własnie, by takie sytuacje się nie zdarzały, a a firmie Shoemanchina też pisaliśmy. Nie zabierajcie się za import bez przeczytania tego artykułu:
http://www.bigchina.pl/artykuly/import_w_praktyce/24/bezpieczny_import_z_chin_8211_jak_uniknac_oszustow
gm_11 / 194.150.250.* / 2007-11-23 22:01
We Francji juz widac skutki wyprowadzania produkcji tam gdzie taniej. Aby życ na wysokim poziomie i nie zadłuzac kraju trzeba tez produkować. Poza tym jezeli wszystko będzie sie robiło w Chinach to uzaleznienie bedzie pełne a szantaż pewny.
wowa / 150.254.22.* / 2007-11-24 12:41
Oczywiście! Buble możemy produkować sami, tylko że my statystycznie na produkcji się nie znamy. Lepiej obracać kredytem., kombinować a dzieciaki eksportować do zlewozmywaka na Wyspach. Naszą narodową specjalnością stanie się natomiast utylizacja śmieci z CHRL, sprowadzonych przez kwiat rodzimego biznesu. To dla nich banda Millera w ostatnich dniach rządu zmieniła prawo o obowiązku dokumentowania zgodności wyrobu z normami (znak CE) przez importera. Nawet PIS nie dał rady odwrócić, a teraz afera z ołowiem i inne nieujawniane. Niech polski rząd ograniczy dopływ taniego szmelcu z zewnątrz, polski biznesmen weźmie się za produkcję, polska szkoła niech kształci fachowców a nie pseudo menadżerów, to za parę lat będziemy produkowali dobre rzeczy, może też dla Azjatów. Sam przed laty miałem 5% reklamacji, a od 5 lat (CE) zero i cała produkcja sprzedana na pniu.
Trzeba zdobywać doświadczenie, umiejętności i być uczciwym wobec klienta. Tylko ta powszechna, polska pazerność...
polonus / 83.16.158.* / 2007-11-23 14:36
Eeee co to za głupoty - może i ktoś się boi, firma w której pracuję od 3 lat współpracuje z Chińskimi producentami, faktycznie na początku nie ma pewności i czasem przychodzi coś "troszkę" różnego od zamówionego towaru, ale ogólnie nie ma problemów. Natomiast stwierdzenie o wysokich marżach jest mitem - po pierwsze dobre towary kosztują, po drugie transport podrożał prawie dwukrotnie, po trzecie poważna firma bierze pod uwagę reklamacje i naprawy. Także śmieszy mnie ten artykuł. Rozumiem, że Prezes BigChina.pl promuje interesy z państw środka - ale bez przesady :)
Pozdrawiam
Tomek
fan CHRL / 59.37.21.* / 2007-11-23 01:11
Trzeba pojechac do fabryki. Spedzic tydzien, lub dwa na spotkaniach. Trzeba zrozumiec bariery jezykowe, mentalne, klopoty z tlumaczeniem, dobrze jest miec jakies wzory do nasladowania jakosci i tlumaczyc kazdy detal. To zajmuje sporo czasu ale warto. Pisze to hotelu z Chin. Jakosc to usrednienie powyzszych wskazowek. Oni tez produkuja wyroby dla swiatowych firm. To tylko kwestia wytlumaczenia.Jesli ktos z fabryki czegos nie wie - zrobi po swojemu, tak ze rece opadna jak zobaczy sie otwarty karton. Ja kurat tym razem bylem mile zaskoczony produkcja wzorow . Po powrocie do Polski zrobie przedsprzedaz wsrod moich klientow i ciut wyprzedze konkurencje w pewnym malym segmencie. Menadzer produkcji bardzo pozytywnie odbiera mnie jako osobe i postaral sie. Poprzednio narzekal na mojego wyslannika, ktory obrazal ich. WIdzialem przelozenie tej zlej relacji w ostatniej dostawie.. Jest sporo rzeczy do opisania.... Mi to odpowiada...Chinska kuchnia, chinskie fabryki i chinskie ceny...;-) pozatym tu sie buduje tyle fabryk i autostrad, ze europa powinna sie wsytdzic...
marek 19.53 / 83.24.41.* / 2007-11-22 16:28

25 proc. osób wskazało, że problemem, którego się obawiają jest otrzymanie nie tego, co się zamawiało

To jest największy problem. A piszę to w oparciu o kiepskie doświadczenia.
Praktycznie rzecz biorąc za każdym razem trzeba się pofatygować , lub mieć tam pewnego człowieka, i starannie - sztuka po sztuce sprawdzić co ładują do kontenera.
Jak przyślą śmieci to szansa na odzyskanie kasy jest zerowa.
krzygaj / 83.6.239.* / 2007-11-22 20:15
Nie mogę stwierdzić, że zawsze przychodzi towar zgodny z zamówieniem i specyfikacją, ale nie mogę też potwierdzić, że szanse na odzyskanie gotówki są zerowe. Zdarzją się różne sytuacje, jak wszedzie.
Obserwator! / 89.76.187.* / 2007-11-22 22:44
Znam ludzi, którzy wyszli na tym jak Zabłocki na mydle, ale nie jest to regułą. Za to regułą jest nieprzestrzeganie terminów dostawy. O jakości nie wspominam, bo jest ogólnie znana. Może kiedyś to się zmieni, ale na razie to zwykły chłam.
thenikt / 193.193.181.* / 2007-11-30 09:22
jak kupujesz tanio, to dostajesz chłam.... Za jakosc trzeba zaplacic...

Wiekszosc kupuje po 1$ (albo jeszcze taniej) koszulki i sprzedaje je po 25pln na bazarze - nic dziwnego ze po 2 praniach nadaja sie na szmaty... Ale liczy sie to ze "sie zarobi"....

A jakbys kupil drozszy towar nie liczac i nie chcac wrzucac marzy 1000% lecz zadowalajac sie marza 200-300%... to nie mialbys problemu...

Jednak w wiekszosci przypadkow kazdy chce zarobic duzo i szybko.... A potem sie dziwi.....

Najnowsze wpisy