Odnoszę wrażenie, że jesteś przekonany iż te wynegocjowane 0,1% to koniec opłat jakie pobiera fundusz. Jeśli tak myślisz to radzę poczytać prospekt emisyjny.Powinieneś w nim znaleźć informację o wysokości opłaty za zarządzanie twoimi środkami.Nie jest to niestety jedynie ta prowizja której wysokość wynegocjowałeś.Fundusz pobiera każdego dnia ułamkową część prowizji określonej na rok ,czyli przy założeniu,że opłata ta wynosi 4% rocznie, fundusz pobiera 1/365 dziennie z tych 4% niezależnie czy wypracuje dochód czy też nie.Jest to opłata której nie zobaczysz na wykresie czy też w tabeli wartości jednostek uczestnictwa.Zatem krytyka wysokości opłat jakie pobierają fundusze w Polsce nie odnosi się do negocjowanej przez Ciebie prowizji od nabycia czy też odkupu jednostek uczestnictwa.Są fundusze które przy większych kwotach nie pobierają w ogóle prowizji bo i tak dobrze zarabiają na kliencie.Pozdrawiam

Klasyczny przypadek niekompetencji kolego "SC". Fundusz inwestycyjny to nie Bezpieczna Kasa Oszczędności Lecha Grobelnego. Tu są akurat nieco inne wymagania, jeśli chodzi o uruchomienie takiej działalności. Wynika stąd wniosek, że warto jednak wiedzieć o czym sie mówi. Nie znaczy to jednak, że podpisuję się pod lamentami naszego "WERT-ta". Żadna skrajność nikomu nie wyszła na zdrowie.