prezydęt
/ 178.37.91.* / 2013-02-17 14:58
W Hiszpanii bezrobocie przekroczyło 25 procent. Ponadto bez pracy jest 50% ludzi młodych - absolwentów. Co drugi Hiszpan(ka) wkracza w dorosłe życie bez nadziei na harmonijne życie.
Nikt nie kryje, że powodem w wyniku którego znaczący kulturowo i gospodarczo kraj stoczył się na dno beznadziei było bezmyślne inwestowanie "unijnych" środków.
Niewiele się natomiast mówi o tym, co to oznaczało w praktyce. A mianowicie o zmianie gospodarnego myślenia o tym jak mądrze rozdysponować (zainwestować) podatki ludności - na myślenie o tym co wymyślić aby unia "dała"; przemilczając przy tym, że wtedy trzeba dołożyć część własnych środków, często na kredyt.
Milcząco przyjmuje się pogląd, że w istocie nie istotne co się robi skoro się robi "za unijne" czyli "za darmo". Pogląd fałszywy nie tylko dlatego, że do tych inwestycji trzeba dołożyć środki krajowe to na dodatek olbrzymi koszt pracy urzędników, którego to kosztu nikt nie wylicza, a to dziesiątki miliardów zł rocznie.
Klasie politycznej i przybudówkom parapolitycznym, w tym mediom, to wszystko odpowiada, bo przy tym można coś "uskrobać" dla siebie. Odpowiada tez chyba wyborcom partii rządzącej: nie trudzących się myśleniem, lub łudzącym się, że każdemu z nich z osobna też coś skapnie. Naiwni...
Jako prezydęt przypominam, że w państwie narodowym, nie ma problemu z bezrobociem. Każdy potrzebuje jeść, mieszkać ubrać się kształcić, bawić, itd itd.
Co prawda im więcej naród się zamyka tym więcej ma pracy, aczkolwiek przy braku kontaktów ze światem zewnętrznym wypada z technologii, z rozwoju. Stacza się. Potrzebny jest wiec mądry złoty środek. Mądre myślenie. Nie widać go u partii rządzącej. Zabrakło go Hiszpanom. Czy Polacy też muszą przez to przechodzić?