Forum Polityka, aktualnościKraj

Polskie miasta zgaszą światło - dla klimatu

Polskie miasta zgaszą światło - dla klimatu

Money.pl / 2010-03-27 12:31
Wyświetlaj:
TcT / 89.72.188.* / 2010-03-27 22:19
Globalne oc******* zrobiło swoje.
szaren / 213.108.114.* / 2010-03-27 19:01

Jedna zaoszczędzona kilowatogodzina energii to o kilogram mniej dwutlenku węgla wyemitowanego do atmosfery - przypominają ekolodzy.

Naprawdę? Z elektrowni wodnych, wiatrowych i słonecznych też?

Oczywiście energie nalezy oszczędzać, tak samo jak tez dbac o srodowisko, jakośc i czystośc środowiska , odtwarzalność środowiska, oraz o edukacje ludzi, aby umieli w ramach swoich mozliwości (aby mieli checi i stałe nawyki) dbac o srodowisko na miejscu pracy czy zamieszkania.
Podejzewam , ze srodowisko jest o wiele bardziej niszczone na skutek bezmyślnej dewastacji (a czesto celowej) milionów ba miliardów ludzi.
Z tym co zapodano w newsie, z jednym moge się zgodzic, ze jest to akt "strzelisty, taki akt symboliczny dla uspokojenia urzedniczych sumień. Wielu "ekologów" taka symboliczna działalnośc zw zupełności zadowala.
A już ten bałamutny i obsmiany cel jakim jest walka z "nadmiarem" CO2.? juz pomijając eko - p******* czyli bzdury, warto zastanowic się nat tym jaką siłę na ta bujda, a skoro jest to ciągle odnawiane i przypominane społeczeństwu, czyli takie urabianie społeczeństwa i straszenie tym CO2, to znaczy ze jest to cel polityczny i to cel baardzo wazny skoro kasa na poziomie globalnym jest tak potrzebna .
Do tego to w sumie się sprowadza, do opodatkowania swiata. Najpierw strach a potem lekarstow podatek np od emisji CO2 .
Najśmieszniejsze lub najgorsze w tym jest to ze taki podatek nałozony na CO2 w efekcie prowadzi do jeszcze większej dewastacji środowiska, po prostu przyspiesza się w ten sposób niszczenie środowiska naturalnego. Oczywiście mniej to widac w krajach rozwiniętych, ale za to w krajach biednych,tak. szczególnie boleśnie odczówaja taka pro ekologiczna polityke bogatych, puszcze i lasy tropikalne.
Ale oszołomionym ekologom tego nie powiedziano? Prawda?
Nie ma tego w broszurkach ani innych "uswiadamiaczach" ?
Jak na razie w Polsce to taki ładny symbol taki ładny gest, "zaoszczedzi sie iles tam (co2) pytanie tylko - czy naprawdę?Czy na ta godzine wyłączy się jakąs elektrownię? a moze zmniejszy moce pracujących bloków energetycznych?
bolesław1 / 91.203.16.* / 2010-03-27 15:23
Nie dajcie się ogłupić takimi akcjami , organizują j ludzie z tzw organizacli pozarządowych ,czyli de facto pasożytującymi na nas. To jest dla nich okazja do zaistnienia i ciągnięcia jeszcze większych pieniędzy .Co do ocieplenia klimatu , to chyba już nikt w takie bujdy nie wierzy.
aleksx / 2010-03-27 13:14 / Bywalec forum
To są tylko symbole a gdzie czyny? Te same osoby które niby walczą o ekologie zżerają megawaty na swoją działalność komercyjną. Prosty przykład, ile potrzeba energii, aby zorganizować koncert: oświetlenie, nagłośnienie, ogrzewanie sceny i.t.p. tutaj nie widać oszczędności a wręcz rozrzutność. Właśnie szykujemy się do Euro2012 i budujemy stadiony. To są dopiero anty elektrownie. Oczywiście nic nie mam przeciwko koncertom i zawodom sportowym. Ale nie lubię hipokryzji.
wolny człowiek / 83.27.19.* / 2010-03-27 12:31
Dobry żart. To nic nie da. Jeśli ktoś ma pojęcie o procesie produkcji energii elektrycznej, to w tym czasie powinien zapalić żarówkę!
Czy na tą godzinę elektrownie wyłączą np. po jednej turbinie? Produkcja energii będzie szła pełną mocą, bo nikt nie będzie sobie zawracał głowy tym że na 1 godzinę wyłączono moc paru MW.
Dla elektrowni produkcja energii bez właściwego obciążenia (zbyt mały pobór) jest większym problemem niż przeciążenie. Trwałe zmniejszenie zużycia energii - to jest właściwa droga, a nie żałosne godzinne akcje gaszenia żarówek.
Oszczędzający racjonalnie / 87.251.238.* / 2010-03-27 14:44
Zgadzam się z przedmówcą. Współczesne społeczeństwo skore jest tylko do "symbolicznych gestów".
ojro / 91.193.208.* / 2010-03-27 16:51
Bo współczesne społeczeństwo uważa, że problem degradacji środowiska/deficytu energii (niepotrzebne skreślić) nie dotyczy - reprezentując pogląd "a po nas, to niech się wali". Zupełnie jak politycy - nakraść się, a co dalej to niech się następni po nas martwią.
jan kowalski / 2010-03-28 10:20 / Tysiącznik na forum

problem degradacji środowiska/deficytu
energii


co za bzdury kolega wypisuje. Degradacji środowiska nie dokonuje dwutlenek węgla, z czym tak bardzo 'walczy" Al. Gore i jego banda oszolomów, tylko odpady organiczne i chemiczne, brak sortowni i spalarni śmieci. CO2 jest niezbędny dla funkcjonowania naszej planety, a wielokrotnie grożniejszym gazem cieplarnianym jest para wodna, tylko, ze z nia nie da sie walczyć i zarobic na tym miliardów dolarów. Ciekawostką jest, ze w całym XX wieku ludzkość wyprodukowała mniej CO2 niż jedna erupcja wulkanu Krakatau.
ojro / 91.193.208.* / 2010-03-28 15:48
Dlatego napisałem w nawiasie "(niepotrzebne skreślić)" - co zresztą pominąłeś. Dla niektórych ważne będzie środowisko, a dla innych to, żeby nigdy nie brakowało im prądu. Bo chyba nie zaprzeczysz, że jeśli ciągle będziemy zwiększać zużycie energii, to w końcu może dojść do jej deficytu? Nowych elektrowni nie można budować w nieskończoność, powyżej pewnego poziomu staje się to po prostu nieopłacalne. Wszystkie koszty takich inwestycji są przerzucane na klienta, a chyba każdy chce mieć tani prąd.
Więc jeśli nie wierzysz w ochronę środowiska, to uwierz w możliwość tego, że kiedyś może energii zwyczajnie zabraknąć. Może nie za naszego życia, ale warto się tym zainteresować dla przyszłych pokoleń. Chyba że ktoś tak jak politycy kierować się będzie tylko złodziejską zasadą "po nas choćby potop"...
zeb / 87.207.35.* / 2010-03-27 15:24
Społeczeństwo robi co mu się każe, daje sobą coraz bardziej manipulować bo jest coraz bardziej ogłupiałe. W przypadku Polski głupota jest stopniowana od bezmyślności do platformy. Akcje typu wyłącz żarówke na 1 godzinę są traktowane przez rządzących jako test czy przypadkiem społeczeństwo nie urwało sie z łańcucha i czy następują postępy w indoktrynacji i ogłupianiu. Społeczeństwa nakładają na siebie coraz większe podatki bez sensownego uzasadnienia i nie widzą że ograniczając swoje wolności, przekazując coraz więcej dziedzin swojego życia pod decyzje tzw państwa robia sobie krzywdę. Niewykluczone, że za parę lat tradycyjna potrawa wigilina ryba w galarecie karp zostanie wyparta przez slimaki w galarecie i czy znajdzie się wówczas chociaż jedna osoba która zada sobie wtedy pytanie jak do tego mogło dojść, życie jest krótkie, dlaczego postępujemy tak bezmyślnie.
wolny człowiek / 83.27.37.* / 2010-03-27 17:34
Wcale bym się nie zdziwił gdybyś z tą rybą miał rację. Przyswoiliśmy już przecież tyle zachowań i świąt "ełopejskich" typu walentynki, irlandzkie patryki, czy inne 'heloołiny", przyjmie się i ślimak, tylko nachalnie trzeba przekonywać że to jest cool, trendy, i szyk światowy. "Ciemny lud" to kupi.

Najnowsze wpisy