Forum Forum nieruchomościRynek nieruchomości

Polskie nieruchomości drożały najszybciej

Polskie nieruchomości drożały najszybciej

Money.pl / 2008-03-12 11:56
Komentarze do wiadomości: Polskie nieruchomości drożały najszybciej.
Wyświetlaj:
mazqu / 135.196.89.* / 2008-07-03 11:23
za darmo beda rozdawac. Mam 28 lat, kredyt 100tys ledwo wlasnie zaciagnalem na mieszkanie w trojmiescie. Reszta wklad wlasny, osiagniety wlasna praca, w UK - 2 lata. Jak mloda para wyjedzie za granice i przycisnie przez 2 lata to ma spokojnie 180tys pln! Dolozy 100tys i ma mieszkanie 2-3 pokojowe. Jakby ceny spadly jak wy chcecie do 100-150tys za mieszkanie 2 pokojowe to rzesza ludzi by je kupila za gotowke a to nie realne. Druga sprawa to kto wam sprzeda mieszkanie nawet z wielkiej plyty za 150tys w najwiekszych miastach jesliz wynajmu koles ma 1200 zeta!
nieruchomosci.phorum.pl / 83.5.13.* / 2008-03-25 01:03
Zapraszam wszystkich na nowe forum dyskusyjne poświęcone rynkowi nieruchomości. Mam nadzieję, że wszystkim się spodoba i będzie się cieszyć dużym zainteresowaniem. Zachęcam do pisania:

www.nieruchomosci.phorum.pl
spoko locko / 62.141.194.* / 2008-03-13 13:00
Jaka obnizka? Skoro ceny usług idą w górę.
sdss / 85.221.209.* / 2008-03-15 21:27
a myślisz, że nie było takich mądrych pytających jak Ty w stanach jakiś czas temu jak ceny rosły bez żadnego uzasadnienia? dzisiaj jak spojrzysz na stany, to znajdziesz odpowiedź.
tady / 12.32.89.* / 2008-03-14 10:10
Drozejace kredyty, mniejsza ich dostepnosc, wyzsze wymagania bankow stawiane kredytobiorcom nie moze pozostac bez echa! Ceny spadna! moze nie o 50% bo to nierealne ale o 15% na pewno! Ceny uslug sa wysokie ale nalezy pamietac, ze na cene gotowego mieszkania nie sklada sie tylko cena uslugi ale wiele dodatkowych kosztow (cena gruntu, materialy, marza developera, itp.). Ceny uslug rosly na fali "Polskiego boomu" i ogolnego trendu wzrostowego we wszystkich sektorach powiazanych z budownictwem. W dlugiej perspektywie ceny nadal beda rosly, tak to juz jest w nieruchomosciach. Z drugiej strony faktem stalo sie spowolnienie tempa wzrostu, a w niektorych przypadkach obnizki cen mieszkan na rynku pierwotnym i wtornym w wielu miastach Polski, ktore byly liderami wzrostow. Taka sytuacja bedzie trwala na pewno do konca 2009r.
izek / 62.141.194.* / 2008-03-13 12:50
Nie będzie obnizki na co czekacie?
Ceny usług idą w góre to co ma staniec zeby było taniej?Dziwne!!!!
saul / 2008-03-14 16:05 / portfel / Pan Owca
To się kiedyś nazywało - "naganiacz".
emef / 217.97.165.* / 2008-03-13 10:35
Aby nieruchomości w Polsce staniały, wystarczy wprowadzić podatek katastralny. Wtedy przestanie się opłacać kupowanie na zasadzie "bo jeść nie woła". Tylko ponoszenie konkretnych kosztów utrzymywania pustego lokalu skłoni "inwestorów" do sprzedaży.
Oczywistym dla mnie jest, że w tym podatku również powinna być "kwota wolna", najlepiej wyrażona w metrach kwadratowych zamieszkiwanego przez siebie lokalu.
antyPiSuar1 / 198.155.189.* / 2008-03-13 13:59
Do emef: Wprowadzenie katastru jest nieuchronne. Fakt pewnie częściowo spowoduje to niechęć do posiadania kilku domów szcególnie na własny uzytek. Jednak jeśli ktoś ma kilka mieszkań i je wynajmuje to wzrostem ceny najmu sobie zrekompensują podatek.
Mówiłem to juz kilka razy i jeszcze raz powtórze ceny spadną jak mieszkan po prostu przybędzie. W Polsce brakuje mieszkań napewno dla setek tysięcy ludzi (szacunki mówia nawet około 2 mln) a potrzeby sa zaspokajane w takim tempie, że przez 10 lat będzie koniunktura. To może usprawiedliwiać fakt, że Polska może byc "wyspą" w porównaniu do innych krajów EU i bzdurne są porównania, że w Niemczech jest taniej (to sobie przywieście domy na lawetach). Mieszkanie to dobro nieruchome i tu trzeba mówić o lokalnych rynkach i potrzebach. Oceniać konkretne miasta a w miastach konkretne inwestycje. Średnia cena z m2 nie jest ceną jaką płacimy więc jakie ma znaczenie? jedno mieszkanie zdrożeje 10% drugie stanieje 105 i średnia pozostanie ta sama (około). Jeden powie, że kupił taniej a drugi, że kupił drożej.
erolo2000 / 2008-03-15 17:23
Dodaj jeszcze z 3 miliony azjatow , ktorzy chcieliby sie osiedlic w Polsce ,ale nie ma dla nich mieszkan - Pewnie z 2 miliony ukraincow z checia by kuoilo u nas mieszkania - ale oni nie maja na nie pieniedzy oraz zdolnosci kredytowych - co innego sa potrzeby a co innego mozliwosci - panial?
antyPiSuar1 / 198.155.189.* / 2008-03-19 18:24
Do erolo2000: A gdzie jest napisane, że każdego ma być stać na mieszkanie w aglomeracji- bo ograniczam się do Warszawskiego rynku? a w NYC, Londynie, Paryżu, Moskwie.. czy kazdy może sobie je kupić? Biednyc, którego nie stać na mieszkanie będzie zmuszony do wynajmu, który podrożeje, zreszta juz podrożał. Wynajmować będą mieszkania w kilka osób, żeby zmiejszyc koszty- tak robia studenci i single (z rodzinami oczywiście będzie gorzej, no ale ci co najwyżej przeprowadzą sie poza aglomeracje czyli tańsze mieszkania). Ci posiadający mieszkanie będą zarabiać na wynajmie więc nie ma powodu, żeby sprzedawali w popłochu. panial?
OKI / 79.184.92.* / 2008-03-13 09:44
Ja czekam na tę obniżkę - może wreszcie kupię coś większego. Ludzie - zaczekajcie tak samo i wstrzymajcie się z zakupem, to może przyspieszymy tę obniżkę.
wuj / 217.98.61.* / 2008-03-13 07:49
dlaczego u nas najbardziej drożały? Bo Polacy są najbardziej chciwi i po czasie przychodzi im zapłacić największą cenę za tę chciwość (zobacz giełda papierów wartościowych 1994 rok!)
kws7 / 2008-03-13 07:41
niedawno odbylo sie walne zarfzadow biur developerskich. i co sie okazalo...a no ze obroty w porownaniu do tego co nbylo rowno temu spadly o 70% i to jest fakt. Ceny w W-wie czy Krakowie - mam na mysli rynek wtorny spadly juz ok 20%! ( budynki plyta 70-90'). I ceny beda lecialy czy to sie komus podoba czy nie. Mieli fatra Ci ,ktorzy przewidywali ,ze rynek zahwilje sie i to padnie. Ci ,ktorzy zostali liczac na jakies cuda...no cóz...jak to w biznesie..przeliczyli sie. Juz niektorzy chcac zniwelowac max straty sprzedaja ponizej 6000/m2...tz chca sprzedac i jakos im sie powoli ale udaje. "wspaniale" oferty powyzej 7500 nie mowiac o wariatach ktorzy chca po 10000 w blokowiskach nawet juz nie wzbudzaja smiechu tylko wzruszenie ramion. A to z,e jakis przycisniety do muru kupi za wyzsza kwote - no coz ..OK ale to nie moze byc wyznacznikiem realnych cen lub cen np podawnych w internecie na ktore to tak chetnie powoluja sie" specjalisci od 7 bolesci"Przypominam takze o "wysypie" mieszkan kupowanych za przyslowiowa zlotowke..juz machina ruszyła..i zadne kontrargumenty nawiasem mowiac idiotyczne" to co ludzie beda mieszkali po mostam?i" nie pomoga....
tobias / 2008-03-12 13:32
ja tam nie mam nic przeciwko spadajacym cenom. to co sie teraz dzieje na rynku nieruchomosci jest chore, czlowiek zarabiajacy poniezej sredniej krajowej moze zapomniec o wlasnym mieszkaniu. i nie mam na mysli 200 m2 ale chociazby 50 m2
GoG / 84.9.146.* / 2008-03-16 18:37
Ba malo tego.Ja zarabiam w UK i nie bardzo jest mnie stac na mieszkanie w Polsce.
To jest naprawde CHORE.
arbitrazysta / 2008-03-12 12:53 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
niestety,zarowno zalozenia jak i tezy tu przyjete nie sa calkiem prawdziwe,podobnie jak wnioski.
Rynek polski jest bardzo daleki od nasycenia.Zarobki sa coraz wieksze,a przede wszystkim jest cos,co nas rozni od starych krajow.To nagle ,nieoczekiwanie rosnaca coraz bardziej liczba urodzen.
ja nie martwie sie o polskie nieruchomosci i redakcji radze tak samo.
Marianek78 / 213.158.196.* / 2008-03-15 11:15
Drogi pośredniku: zarobki wzrosły o circa 12% brutto czyli przeciętnie 200 PLN do ręki a ceny mieszkań o ponad 20% a w niektórych miastach jak Poznań czy łódź jeszcze raz tyle. Ceny kredytów wzrosła w PLN ponad 2% a to sie przekłada na nizsza zdolność i duza wyzsza rate kredytu... reszta chyba nie wymaga komentarza;-)
catman / 77.253.141.* / 2008-03-13 11:49
To może być tylko i wyłącznie głos pośrednika nieruchomości !!!
Anty-manipulant. / 195.42.249.* / 2008-03-12 18:47
Zarobki rosną, ale może porównasz jak daleko nam do zarobków z krajów starej uni. Do tego porównaj zarobki do cen i Ci wyjdzie, że metr mieszkania w Warszawie powinien kosztować 4 tys. za metr.
Pozdrawiam.
hehe / 83.24.140.* / 2008-03-12 15:39
Ty to się o nic nie martwisz, najmniej zaś o swoją po-papraną ekipę, której dupcię liżesz...
duncan / 2008-03-12 12:42
Wiarygodnosc Money jest zadna! Jeszcze rok temu w maju (ciekae czy ktos znajdzie na serwisie te teksty), Money.pl przewidywal, ze ceny beda rosly po 30% rok do roku w Warszawie. A teraz? Ze nagle spada? A przeciez od momentu opublikowania wczesniejszych "analiz" ceny wlasnie zaczely spadac. Zenada totalna te analizy - Money zachowuje sie jak Open Finance czy Expander.Money.pl jak choragiewka zmienia kierunek, bo juz sie poprzednie analizy nie zgadzaja!!!!!
CATMAN / 77.253.141.* / 2008-03-13 12:00
No tak mówią ci rozżaleni którzy wpompowali duże pieniądze aby zarobić a życie pisze inny scenariusz ............ Panowie bez urazy z całym szacunkiem ale rynek nieruchomości musi tak właśnie prędzej czy pużniej odreagować i to jest nieuniknione!!!!!!!!!!!!!
KIKA 44 / 83.144.98.* / 2008-03-12 23:03
Podpisuje sie pod tym co napisałeś. To są analitycy od "siedmiu boleści".Najlepij im wychodzi "wróżenie z fusów."Dlaczego nikt nie ma odwagi napisać,że ceny mieszkań zostały wywindoweane głownie przez "spekułę" której życzę żeby im te chałupy zapleśniały nim uda im się sprzedać! Jak sobie zadacie trudu/ja to zrobiłam/to zobaczycie ,że są całe osiedla wykupionych mieszkań w których od pół roku po oddaniu nikt nie mieszka , wiec o co tutaj chodzi?Czy te mieszkania kupili ci którzy nie mieli mieszkań , czy ci którzy kupowali za kazdą cenę i wręcz sie licytowali, bo liczyli że wkrótce sprzedadzą za duże piniądze ?i Oby się pprzeliczyli.Amen
antyPiSuar1 / 198.155.189.* / 2008-03-13 13:47
Do KIKA 44: A koleżanka to czym na życie zarabia, że tak gorącą nienawiścią pała do handlu nieruchomościami. Mniemam, że z handlem, marketingiem nie ma nic a nic wspólnego. Mniemam też , że jadąc na wakację nie zwraca uwagi ba nawet brzydzi się ofertami Last Minute, nie kupuje na wyprzedażach itp. Mieszkanie to towar, który ktoś produkuje, ktoś sprzedaje, ktoś pośredniczy itd. ktos wykłada pieniądze i inwestuje, a inwestuje, żeby mieć zysk. Co by koleżanka w życiu nie robiła to na pewno nie pracuje w firmie która zysków nie przynosi (przynajmiej w założeniach0 więc pytam spokojnie czy oby ta frustracja to nie zazdrość, że chciało się kupić taniej a tu ceny wzrosły? No to nadszedł czas na zakupy ceny stanęły prosze kupować. No chyba, że koleżanka bardzo chciwa jest i czeka na większe spadki. No i tu juz mamy doczynienia ze spekulacją, którą u innych koleżanka widzi ale u siebie juz nie bardzo.
taki tam / 213.238.97.* / 2008-03-14 06:51
Ale kogel mogel. Towar, to nie wszystko, co się komu widzi, tylko to czym można obracać. Obrót nie musi być nieograniczony, aby był zysk. Zysk to nie jest to samo, co obrót. Kolega może handluje F-16 tak samo jak mieszkaniami?
Firmy zbrojeniowe nie sprzedają swoich wyrobów każdemu, kto się zgłosi. Odbiorca jest ściśle określony. Mieszkanie również jest produktem strategicznym. Człowiek musi mieć mieszkanie, aby funkcjonować. Źle funkcjonujący człowiek nie tylko nie wytwarza dużego dochodu, ale w skrajnych wypadkach nie wytwarza go wcale i jest dla gospodarki narodowej balastem. Pracownik powinien mieć dobre warunki bytowe, aby jego praca była efektywna.
Niestety polska gospodarka jest kierowana przez ludzi o umyśle bolszewickim, w którzy myślą jak Stalin w czasie wojny - no to co, że ludzie giną? Przecież "u nas ljudiej mnogo".
antyPiSuar1 / 198.155.189.* / 2008-03-14 10:24
Do taki tam: Mieszkania są jak najbardziej towarem i to w wolnym obrocie, bo państwo mało, że nie zabrania obrotu nieruchomościami to nawet państwo czerpie z tego zyski 19%. A może zabrania np. ilości tranzakcji na jednym mieszkaniu? A co do F-16 i generalnie broni to kolega nie do końca ma rację, że nie jest towarem dla wszystkich. Nielegalny handel bronią uprawiają wszystkie kraje co ja produkują . No oczywiście robią to po cichu, żeby tacy ludzie jak kolega mysleli, że F-16 kupić sobie nie można.
taki tam / 213.238.101.* / 2008-03-17 08:15
Coś mi się zdaje, że szanowny kolega ma komunistyczne pojęcie towaru. W gospodarce kapitalistycznej, wolnorynkowej, jeśli jest zapotrzebowanie na towar, to się zwiększa podaż. Tutaj jednak nie chodzi o zwiększenie podaży, tylko wręcz odwrotnie - o jej duszenie, bo zwiększenie podaży zrobiłoby kuku spekulującym bankom udzielającym wysokich kredytów i wykupującym mieszkania, czekając na zysk. Jest bardzo mocne lobby, któremu wcale nie zależy na tym, aby mieszkanie było rzeczywisty towar jest w obrocie powszechnym. Towar spekulacyjny - tylko w obrocie między wybranymi jednostkami, z wyłączeniem obrotu powszechnego. Można to robić w różny sposób, np. poprzez windowanie cen poprzez udzielanie masowych kredytów (klasyczna spekulacja).
Oficjalnie tłumaczy się brak mieszkań brakiem ziemi pod zabudowę, co jest też bzdurą. Ziemia powinna być również towarem, w związku z tym, jeśli zwiększa się popyt, to zwiększa się podaż. Na jednego obywatela Polski przypada ponad pół hektara ziemi. Licząc nie na głowę, tylko na rodzinę średnio trzyosobową, wychodzi półtora hektara.
Odliczając te rodziny, które w ogóle ziemi nie mają, wychodzi, że ziemi w Polsce jest pełno. PiS chciał umożliwić budowanie się na użytkach rolnych i zniesienie wymogu pozwolenia na budowę. To była bardzo dobra droga. Teraz jest PO i wróciło nowe i ciepełko dla kolesi, jak za UW i Balcerowicza.
Tylko patrzeć jak Polacy zaczną wracać z Irlandii.
antyPiSuar1 / 198.155.189.* / 2008-03-19 18:35
Do taki tam: To ciekawe, że bankom ma zależeć na kredytowaniu 100% a własciwie do 110% i nie przejmują się krachem. przy krachu nie odzyskaja pozyczonego kapitału. Co do ziemi i jej dostępności to kolega zapomina, że buduje się wewnątrz aglomeracji lub stopniowo poza nią. Budując poza aglomeracją trzeba budować infrastrukturę co trwa. Jesli chodzi zatem o budowanie wewnątrz aglomeracji to z każą inwestycją ziemi ubywa. Więc niby dlaczego ma ona nie drożeć?
Jesli kolega ma choc bańkę na koncie to może w Bieszczadach się pobudowac i żyć z procentów, no ale reszta pcha się jednak tam gdzie jest praca, szkoła itd. No cóż póki co trendy światowe to jednak urbanizacja, pewnie kiedyć będzie inaczej np. każdy będzie sobie żył w pipidówku a w ułamku sekundy teleportował się do szkoły, teatru itp. :-)
antyPiSuar1 / 198.155.189.* / 2008-03-12 16:44
Do duncan: Kolego tylko częściowo rozumiem twoje rozczarowanie analizami. Cześciowo ponieważ gdzie masz powiedziane, że pogoda w TV, analiza rynku giełdowego czy nieruchomości MUSI się spełnić? Analizy się czyta a mysli po swojemu co najwyżej sugerując się zdaniem innych. Tak należy robic nie tylko przy inwestowaniu ale np. przy wyboże partnerki życiowej :-) Ty byś chciał, żeby inwestowanie polegało na tym, że ogłoszą spadki cen i każdy się obkupi potem ogłoszą wzrosty, żeby każdy mógł sprzedać z zyskiem? Mysl samodzielnie bo tak całe życie będzisz się czuł oszukany przez KOGOś. Mysląc samodzielnie pretensje miałbyś do siebie samego. I to właśnie jest inwestowanie, ty przyzwyczajony chyba jestes do tego, że rodzice Cie wykształcili, wybrali żonę, żona wybrała samochód a Ty na wszystko tylko narzekasz, że Ci się nie podoba. Nie twierdze, że taki jesteś po prostu czytając twoje rozczarowanie sam to sugerujesz. Ale bez urazy mogę się mylić przecież, to moja ocena :-)
MSP 7 / 2008-03-13 09:33 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
Analizy zależą od poziomu analityków i naturalnie trudno przewidziec wszystko nawet najlepszemu ananlitykowi.
Z wypowiedzi ducana nie wynika, ażeby był totalnym "mazgajem". Dokonuje oceny tylko chyba tych gorszych analityków......... (jak w wielu "profesjach" duza część to "tandeciarze" a czasem zdarzają się "diamenty" (wsrod analityków też tacy zdarzają sie - tacy chyba nie maja czasu wypowiadać sie na forum Money......
antyPiSuar1 / 198.155.189.* / 2008-03-13 13:29
Do MSP 7: Nie bronię analityków zaznaczam, ale jeśli duncan tak zywo ocenia analityków z ostatniego roku, i to że ponoc dalej prognozowali wzrosty to okay pomylili się (byc może celowo, byc może są funta kłaka warci nie to oceniać mi) lecz nic nie wspomina o tym, że przez ostatnie 2 lata analitycy mówili, że rosnąć będzie i rosło. Zatem bedąc obiektywny duncan powinien skomentowąć uczciwie i powiedzieć analitycy się mylili przez rok ale mieli rację przez 2 lata. ucziwe? a tak jego marudząca wypowiedź sugeruje raczej, że nie jest człowiekiem obiektywnym tylko frustratem szukającym dzury w całym.
MSP 7 / 2008-03-13 09:35 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
duncana... a nie ducana -poprawiam się
wero / 83.24.148.* / 2008-03-12 12:14
- teraz najszybciej stanieją.

Zwłaszcza, kiedy ludzie przestaną brać te nakręcające przecież ceny kredyty.
antyPiSuar1 / 198.155.189.* / 2008-03-12 16:51
Do wero: A przestali brać kredyty? Dzwoniłem dzisiaj do banku i dowiedziałem się, że w związku z olbrzymią ilością wniosków na rozpatrzenie trzeba czekać ponad tydzień. No nie wiem... może jakbym był zwolennikiem teorii spiskowich to bym pomyslał, że konsultant ściemnia, żebym się łatwiej zdecydował :-) Z tego co mi mówił oni dalej maja pełne ręce roboty... ale może to oddział do którego wszyscy idą :-) Rozumiem, że zrobiłeś rekonesans po bankach a nie wyssałeś z palca swoją ocenę...
Henryk XXVIII / 193.227.123.* / 2008-03-13 11:34
A ty się dałeś nabrać na takie głodne kawałki. W zeszłym roku trwało to do 6 tygodni, a teraz cały JEDEN TYDZIEŃ (rzeczywiście olbrzymia liczba wniosków i zaangażowanie pracowników pewnie również ogromne). Stwarzanie pozorów i wciskanie kitu frajerom.
antyPiSuar1 / 198.155.189.* / 2008-03-13 13:36
Do Henryk XXVIII: Zamiast oceniać na podstawie tego jaką kolejkę się widzi to lepiej sprawdzić statystyki. Sprawdziłeś czy np. przybyło oddziałów w rejonie? Może to jest powodem krótszego oczekiwania? Można tak bredzić bez końca dlatego statystyki trzeba przeglądać i jeszcze odpowiednio je interpretować. Ja się na nic nabrać nie dałem, a paranoikiem nie jestem i nie doszukuje się w pracowniku banku tego, że mi wciska kit o liczbie wniosków. To może odstraszyc klienta, który pójdzie tam gdzie wniosek rozpatrzą mu szybciej. jak słowo daję podejmowanie decyzji o kredycie pod wpływem psychologii tłumu? Zako kogo mnie masz lub kim Ty jesteś? Może i bierzesz kredyt w banku gdy Ci ktos powie "bierz Pan bo wszyscy tu biorą" ja biorę w tym, który mi najlepszą ofertę da co wcześniej analizuje.
Zdzisław K / 195.42.249.* / 2008-03-12 18:49
Niedawno czekało się 3 tygdonie na rozpatrzenie, więc może chcących wziąć kredyt jest 3 razy mniej.
j230 / 89.101.242.* / 2008-03-12 11:56
W Irlandii pisali że w stosunku do 2006 ceny nieruchomości padły o 40 % ( większy balon)
siwak / 199.43.14.* / 2008-03-12 17:24
akurat mieszkam w Irlandii i slucham radia i telewizji - ceny tutaj spadly ledwie ledwie. Wielu wlascicieli czeka ze sprzedaza - nie sprzeda bynajmniej z 10% obnizka, woli poczekac. Wiec ceny wcale bardzo w Irlandii nie spadly.
ffff / 89.79.147.* / 2008-03-12 22:21
będą bardzo rozczarowni

Najnowsze wpisy