olek4
/ 31.61.136.* / 2015-08-06 12:23
Wczoraj postulowałem, że najlepszą pomocą byłoby zorganizowanie kursu dokształcającego z matematyki w zakresie podstawowym, by każdy z biorących kredyt sam mógł wyliczyć ratę ze względy na kurs waluty, libor czy wibor, a przynajmniej ją oszacować.
Jako przykład podałem kredyt 300 tyś. z 2006 r., za ekspertem z wcześniejszego artykułu. Pokazując, że przez ostatnie 9 lat różnica miedzy wiborem, a liborem średnio wynosiła 3,5 z czego wynika, że złotówkowicz płacił co roku 10 tyś PLN więcej odsetek. Przez dziewięć lat zapłacił 90 tyś odsetek więcej.
Otrzymuję komentarz od "Szuja bankowy":
„Masz w 100% rację. Potrzebny Ci kurs dokształcający z matematyki. Piszesz o różnicy pomiędzy WIBOR i LIBOR na poziomie 3,5%. Dodaj do LIBOR spredzik 7 do 20% to nadpłata frankowskich nad złotopolskimi będzie 3,5 do 16,5%.”
Takie komentarze potwierdzają tyko konieczność dokształcenia społeczeństwa z podstaw matematyki.
Wyjaśnienie: spread nawet 20 % liczony jest od raty, czyli np. jak kredyt jest na 30 lat to 1/360 kredytu, a rocznie 1/30 całego kredytu. Nie można go porównywać z odsetkami od całości kredytu. Z kredytu 300 tyś. 3.5 % odsetek rocznie wynosi 10,5 tyś PLN, a przy nawet 20% spreadzie rocznie jego koszt wyniesie 2 tys PLN.
Ludzie przestańcie byś nygusami z matmy.