-------227
/ 83.8.222.* / 2016-01-15 19:01
pomoc dla frankowiczów...
zal mi - nie ukrywam ludzi, którzy wpadli w petle zadłużeń lokalowych z tyt.kredytów.Zastanawiam się jednak, jak wyglądałaby sytuacja, jakby kurs franka wpłynął na korzystniejsze warunki spłaty, niż pozostali "złotówkarze" Czy frankowicze podzieliliby się zyskiem.czy w domowych pieleszach swiętowaliby zwycięstwo swojej madrości nad glupota innych. To może Państwo zajmie się tymi, którzy swoje środki zainwestowali za namowa bakowców w fundusze - polisy ubezpieczeniowe i tez przez sytuacje na rynku walutowym potracili wszystko...kto im pomoże albo poglaszcze po główce.Paranoja .Tu jest brak równości i demokracji, przecież wszyscy przy zawieraniu umów byli dorośli.Frankowicze chcieli być cwansi a sprawa się rypła.I kto za to beknie?...latwo pokrzyczeć i demonstrować, a co z pozostałym społeczeństwem, niepełnosprawnymi, bezdomnymi, zyjącymi na granicy ubóstwa....ci nie pokrzycza, bo albo sa chorzy albo nie maja na bilet.
ja też mam kredyt we frankach moze nie tak wielki bo wziełem go przed bumem mieszkaniowym ale jest i tego nie zmienie! nie cwaniakowałem w banku,chodziło mi o wziecie kredytu jakiegokolwiek i w jakiejkolwiek walucie bo życie zmusiło mnie do zakupy mieszkania.po przeanalizowaniu przez bank dochodów od razu odrzucono kredyt złotówkowy-brak zdolności kredytowej! pozostały tylko kredyty walutowe. pracownicy banku robili wykresy,symulacje i wyszło na to że we franku najstabilniej i najlepiej. ale to nie był kredyt w tej walucie tylko denominowany do franka.bank juz na samym początku już sobie zaksięgował że tyle i tyle na mnie zarobi a im wiekszy kurs tym mają wiekszy zysk. to nie moja wina że pracując w PL nie moge wziąć kredytu w złotówkach tylko w walucie.pokażcie mi taki kraj na świecie który oferuje takie rozwiązania swoim obywatelom!!!!