Baszka53
/ 159.205.131.* / 2016-01-15 15:44
Frankowicze mieli możliwość poznania ryzyka związanego z wzięciem kredytu. Jak każdy kredytobiorca. I wiedzieli, że przewalutowanie kosztuje i za to płacili, chętnie nawet! Wiedzieli też, że kredyt w obcej walucie zależy od kursu tej waluty, może więc ulegać zmianom. Ale wygodnie im było wiedzieć o tym tylko wtedy gdy kurs spadał i kredyt był tańszy niż w złotówkach. Gdy podrożał i kredyt też, to o możliwej zmianie wysokości kredytu w zależności od kursu waluty nagle nie wiedzą!
Emeryci na wcześniejszych składali wnioski o te emerytury pod rządami ustawy, wg której po osiągnięciu pełnego wieku mieli mieć wyższe emerytury. W 2012 roku w nowej ustawie wprowadzono przepisy, zmniejszające kapitał początkowy i wtedy okazało się, że pobierana emerytura jest pożyczką, którą państwo dosyć wysoko oprocentowuje, a kredyt został zaciągnięty bez wiedzy emeryta! Emeryci nie mieli szansy na wiedzę o zmniejszaniu kapitału, bowiem w momencie zawierania umowy z państwem, państwo gwarantowało, że jest to emerytura, a wiec świadczenie bezzwrotne! W dodatku mające zwiększać przyszłe świadczenie w przypadku kontynuowania pracy przez emeryta.To dopiero jest przekręt! Na pewno nie jest to uczciwe stanowienie prawa!