KKhartoum
/ 89.74.126.* / 2015-08-12 21:14
No nie "gościu", to nie jest prawda. Wróćmy do podstaw, bierzesz kredyt w banku (niezależnie od waluty), co się dzieje- masz zobowiązanie wobec banku, a bank ma aktywo, czyli należność od Ciebie, z którym powiązane są różne ryzyka. Ryzyko, że tego kredytu nie spłacisz, że spłacisz zbyt wcześnie itd. W przypadku, gdy kredyt jest indeksowany do CHF, to Ty masz zobowiązanie wobec banku indeksowane do CHF, a bank ma należność od Ciebie indeksowaną do CHF, czyli ma otwartą pozycję walutową długą, a Ty krótką i nie potrzeba mieć do tego franków, możesz sobie taką pozycję wykreować na platformie foreksowej i też żadnych franków nie zobaczysz, co nie zmienia faktu, że Twoje zyski lub straty są zależne od tego, jaką zająłeś pozycję i w którą stronę zmierza kurs franka. Tak samo banki, w takiej sytuacji, tj. posiadając aktywo w postaci Twojego kredytu w CHF są narażone na zmiany kursu walutowego (tj. bez zawierania innych transakcji traciłyby, gdyby kurs CHF się obniżał, abstrahuję od spraw spreadu walutowego, które rzeczywiście były nieuczciwością i tym podobnych spraw, które już zostały jakiś czas temu załatwione). Banki jednak zawierają dodatkowe transakcje, w których to one są stroną płacącą w CHF, a otrzymującą PLN, aby zapewnić sobie, że otrzymają pewną, tj. nie obarczoną tym ryzykiem kwotę należności, w ten sposób bilansują swoje pozycje. W żadnym wypadku to, że bank wypłacał pieniądze w PLNach nie likwidowało ryzyka dla banku związanego z tym, że kurs franka może się jeszcze obniżyć, bo kredytobiorca i tak płaci kwoty uzależnione od kursu franka, więc chyba jednak, ktoś inny tu "pie...li" i zamiast przeanalizować sprawę odwołuje się do naszej pięknej łaciny podwórkowej. No jasne, że tak by było najlepiej, wziąć kredyt indeksowany we frankach po zafiksowanym kursie, różniący się od złotówkowego tym, że ma niższe oprocentowanie, to byłby deal stulecia, ale w banku ktoś musiałby na głowę upaść, żeby rezygnować z wyższego oprocentowania kredytu złotówkowego, nie żądając nic w zamian. Zresztą każdy normalny człowiek by się popukał w głowę, gdyby ktoś do niego przyszedł i powiedział, "słuchaj, pożycz mi kasę, tylko nie ma 6-7%, tylko weźmy kurs franka na poziomie 2.5 PLN, spłacę Ci kasę według tego kursu i oprocentujmy to na 3%, bo przecież to we franku." Nie wiem jak Ty, ale ja bym nie dał nikomu kasy, na niższy procent, wiedząc, że nie mam szans na dodatkowe korzysci.