Ela44
/ 78.28.7.* / 2015-07-01 21:04
Ja bardzo przepraszam, ale czy ktoś podpisując umowę w walucie innej niż zarabia nie myślał o tym, że kurs waluty może wzrosnąć. Każdy logicznie myślący człowiek wie o tym, tylko jest jedno ale.... fajnie było brać kredyt kiedy kurs był nisko! Czemu wtedy nie krzyczeli że zostali oszukani , że bank ich nie poinformował, tylko było zacierani rąk jaki niski kredyt mamy. W momencie kiedy kurs skoczył do góry to nagle wszyscy to oszuści. Każdy odpowiada za siebie, swoje decyzje życiowe i zawsze każda decyzja jest obarczona ryzykiem. Nie wiem jak w innych bankach, brałam kredyt w PKO BP miałam wybór miedzy walutą EUR i PLN, ryzyko w walucie EUR znałam i do tego nie trzeba mieć wiedzy specjalistycznej, nie zarabiam w EUR i kurs mógł się zmieniać - każdy to wie ( nawet dziecko w podstawówce). Dostałam umowę do domu, mogłam przeczytać i niejasności wyjaśnić, Wybrałam PLN. I teraz moje pytanie czy mój kredyt w PLN też zostanie dofinansowany jak się pomoże frankowiczom. A drugie pytanie kto za to zapłaci za ta pomoc? I tutaj odpowiadam nie banki tylko my zwykli obywatele, a na to mojej zgody nie ma. Umowy się czyta ze zrozumieniem, a jak się nie rozumie to się dopytuje do bólu i tutaj dla żadnego frankowicza usprawiedliwienia nie ma - że nie przeczytał, że nie został poinformowany - biorąc kredyt na 30 lat żadne z Was nie pytało i nie czytało tylko podpisało mam rozumieć w ciemno? To czy ja to wina?