Pilsener
/ 2013-03-29 10:36
/
Sofciarski Cyklinator Parkietów
Bo tego typu prace powinny być w ogóle zwolnione z podatków i czynności administracyjnych. Nie może być tak, że jak chce kogoś zatrudnić to nagle staje się wrogim celem dla 50 różnych służb i urzędów.
Logika podatkowa powinna być taka, jak w krajach kapitalistycznych: opodatkować konsumpcję a nie pracę. Raz, że takie podatki są prostsze, tańsze, efektywniejsze to jeszcze sprawiedliwsze, bo kto więcej konsumuje płaci większy podatek i nieważne skąd masz pieniądze i tak je prędzej czy później wydasz więc zapłacisz podatek.
Pozostaje problem ubezpieczeń społecznych - myślę, że można tutaj wzorować się na Szwajcarii. Jako pracodawca podpisuję umowę i tyle - o resztę martwi się pracownik tak samo jak właściciel pojazdu martwi się, czy ma OC i w jakiej firmie.
W praktyce powinno wyglądać to tak: daję pracownikowi umowę do podpisania, pilnuję, aby się z niej wywiązywał i płacę kwotę wynikającą z umowy. I tyle. Nie może być tak, że żeby legalnie kogoś zatrudnić muszę płacić dwa razy tyle co na czarno plus x dodatkowych kosztów (typu biuro rachunkowe, badania, wymogi formalne).
Wtedy logiczne, że praca na czarno zawsze wygra. Przecież ludzie nie są głupi, po co mają płacić na polityków jeśli mają jakikolwiek wybór?