czytacz553
/ 89.72.148.* / 2016-04-20 22:02
Polska to kraj cwaniaków, patrzących wyłącznie na własny interes i nie interesujących się losem innych. A taka sytuacja jest w przysłowiowymi Frankowiczami - którzy nie robili interesów, a kupowali np. mieszkanie na resztę życia. Jak wiadomo w Polsce w latach 2005-2009 wynagrodzenia były dość niskie. Wynagrodzenie min. 1276 zł BRUTTO. Dla wielu zaciągnięcie kredytu to była niezwykle karkołomna próba, ale warta podjęcia, chyba że ktoś uwielbia w wieku 25-35 lat mieszkać z rodzicami (taka średnia wiekowa była kredytobiorców). Chcąc uzyskać kredyt z banku dowiadywali się, że albo PLN albo silnie mobbingowany CHF / JEN / EUR. Oczywiście, oferta i sposób prezentacji informacji był tak dopasowany, by był to CHF. Ludzie brali kredyt, spłacali i większość ok 97% spłaca do dziś. To co się mówi, że Frankowicze źli lub głupi, bo nabrali kredytu i nie mogą spłacić - TO KŁAMSTWO I PROPAGANDA strony, która bierze udział w przedstawieniu. Oni spłacają, jak pokazują dane GUS. Problem Frankowiczów nie polega na niespłacaniu kredytu, a głównie na tym, że wartość kapitału wzrosła do takiego stopnia, że nierealne stają się spłaty. Podam na przykładzie: kredyt na 59,000 PLN w 2006 po CHF 2,42, regularne spłaty. Grudzień 2007 nadpłata kapitału własnego w kwocie 15.000 PLN. Od tego czasu regularne spłaty do dziś dzień. Kapitał pozostały do spłaty to ok 43,000 PLN. Byście Państwo zrozumieli: 59 minu 15 daje nam 44. I po prawie 10 latach regularnego spłacania, nie zostało nic spłacone?