kółko i krzyżyk
/ 37.47.78.* / 2016-04-20 14:38
Czy państwo powinno pomagać tym, którzy ponieśli straty na giełdzie?
Czy państwo powinno pomagać tym, którzy stracili na funduszach TFI?
Czy państwo powinno pomagać tym, którzy stracili, bo nie kupili czegoś na promocji?
Czy państwo powinno pomagać tym, którzy ...
Itd.
Bo państwo ma wyręczać obywatela w myśleniu. Bo Polacy to zbiorowisko debili, którzy nie potrafią czytać ze zrozumieniem, nie potrafią policzyć 2+2, nie potrafią NIC, bo liczą, ze w razie problemów pomoże PAŃSTWO. Czyli wszyscy inni, którzy na tę pomoc się zrzucą, bo państwo swoich pieniędzy nie ma.
Takie przynajmniej mam wrażenie patrząc na całe zamieszanie wokół tzw. "frankowiczów".
Przy okazji - sam jestem jednym z nich i to na dwóch kredytach. Jeden na szczęście - z mniejszymi lub większymi problemami - już kończę spłacać, a drugi jeszcze 10 lat...
Ale nie płaczę, tylko zaciskam zęby i płacę, bo BYŁEM ŚWIADOMY RYZYKA, na jakie się decydowałem. Bo zanim kredyt wziąłem, to trochę poczytałem i dowiedziałem się o co chodzi w kredycie walutowym. Były lata dobre (zdecydowana przewaga na plus w stosunku do kredytu złotówkowego), teraz są lata gorsze. No i co? Mam udawać idiotę, który twierdzi, że nie wiedział co podpisuje i błagalnie wyciągać rączki do "państwa"?
Sam bierzesz pełną odpowiedzialność za własne czyny - to wyniosłem z domu i sądzę, że jest to dobra zasada.