www845
/ 90.208.225.* / 2016-04-20 14:27
Jak zrobić aferę frankową w 5 krokach?
1. Wybieramy walutę małego kraju - 5 milionowa Szwajcaria pasuje świetnie bo to stabilny i zamożny kraj więc budzi zaufanie.
2. Udzielamy kredytów na wielką skalę - dajemy promocyjne warunki, reklamę, premie dla doradców kredytowych oraz utrudniamy uzyskanie kredytów w lokalnej walucie.
3. Broń Boze że nie kupujemy waluty, żeby kurs nie rósł - wewnętrznie kredyty zabezpieczamy papierowymi transakcjami SWAP, a kredytobiorcom kredyt wypłacamy w lokalnej walucie - franki tylko na papierze!!!
4. Po kilku latach, kiedy kredytów denominowanych kursem franka są już miliony zwijamy cały biznes i przestajemy ich udzielać.
5. Spłatę przyjmujemy tylko w prawdziwych frankach kupionych samodzielnie przez kredytobiorcę lub za pośrednictwem banku.
Reszta dzieje się sama tj:
- Kurs nie rośnie od razu bo sami nigdy nie kupowaliśmy waluty z ryku (mieliśmy franki tylko na papierze). Poza tym początkowo kredytów jest mniej, a do tego Szwajcaria interweniuje na miarę możliwości małego kraju chcąc bronić swojej waluty.
- Jak już kurs zaczyna rosnąć to kredytów denominowanych nie udzielamy więc nie ma ryzyka.
- Przez 20-30 lat jest wysoki popyt na franki, które co miesiąc skupują posiadacze kredytów, żeby zapłacić ratę. Dzięki temu utrzymuje się wysoki kurs a my na tym zarabiamy.
- Podaż franka nigdy nie przerośnie popytu bo Szwajcaria jest małym krajem (5 milionów Szwajcarów na 5 milionów kredytów denominowanych udzielonych w Europie).
W ten sposób zarabiamy swoje odsetki od spłacanych przez 20-30 lat rat, do tego mamy zabezpieczenia na hipotekach i jeszcze wspaniałą premię bo dług każdej rodziny po wzroście kursu jest kilka razy większy niż zaciągnięty kredyt.
Tylko w Polsce takich kredytów jest około 900 tysięcy.
Każdy taki kredyt to Polska rodzina w mieszkaniu, którego nie mogą sprzedać ani zamienić.
Dla gospodarki polskiej to 50 miliardów złotych co roku wytransferowanych do zagranicznych banków tylko z tytułu różnicy kursowej.
Dla kraju to mniej miejsc pracy, mniejszy dobrobyt, gorsza przyszłość dla kolejnych pokoleń.