Przecież nikt mnie się nie radził przed braniem pożyczki we frankach.Dlaczego moje pieniądze mają iść im na pomoc.Wolałbym dać te pieniądze na schroniska dla zwierząt.Czy tym którzy wzięli pożyczki w złotówkach też planuje się pomoc,a ci którzy spłacili dług też mogą upominać się o zwrot naliczonego procentu.

Może najwyższy czas, aby zacząć uczyć, że w poważych sprawach np. prawno-finansowych należy korzystać ze specjalistów. Panienka w banku udzielajaca kredytu nie jest specjalistą czy doradcą (modne określenie) klienta, który chce nam pomóc. Ją interesuje tylko nasz podpis na umowie, bo od tego zależy jej zatrudnienie. Wiekszość ludzi nie zna się na prawie czy bankach, nie rozumie konsekwencji swojego podpisu na umowie. Większość też nie analizuje wszystkich za i przeciw kwitując wszystko; jakoś to będzie. Na świecie upadają banki i bankrutują też ludzie. Może dlatego też na zachodzie ludzie mieszkaja w wynajmowanych lokalach, gdy nie stać na utrzymanie przeprowadzają się do mniejszego czy tańszego. A u nas parcie na własny lokal jest bardzo silne.

umowy dotyczyły kredytobiorcow i banki tez.Dla bankow to tez ryzyko w przypadku nie spłaconych
kredytów.-to rowniesz straty bankow. Jakim prawem podatnik ma dokładac do prywatnych
transakcji

Jak chcieliśmy z mężem kredyt we frankach to usłyszeliśmy, że nie mamy odpowiednich dochodów. Więc jak bogaci dostali taki kredyt niech go spłacają. My mamy w złotówkach kredyt i KTO NAM POMOŻE GO SPŁACAĆ???

Państwo nie ma mi pomagać dając pieniądze, które ukradł bank.
Państwo ma wykonać swój obowiązek! Ma zmusić banki do przestrzegania prawa.
Państwo ma wymusić wykreślenie niedozwolonych klauzul z umów.
I nikt nie musi za to płacić, banki muszą oddać pieniądze które zwyczajnie sobie przywłaszczyły.
A gadanie o stratach i załamaniu systemu, to zwykłe bzdury. Popatrzcie na Węgry. Tam się system banków nie zawalił, choć problem był jeszcze ostrzejszy.

czyli rozwodów również nie powinno być? no przecież podpisuje się papier i tam jest wszystko napisane!!!
czyli nie wolno pomagać rodzinom które mają "dużo" dzieci? bo przecież kładąc się wyra (na kilka sekund uciechy) wiedzieli czym to się może skończyć i że będą w stanie zapewnić byt potomkom a nie patrzyć w koło żeby dali.

Moim zdaniem wszystkich frankowiczów należy zamknąć do izby wytrzeźwień, na dobę

Z jakiej okazji społeczeństwo ma się zrzucać na grupkę "cwaniaczków/idiotów".
Problem leży tylko pomiędzy bankami i ich klientami...

Moim zdaniem, problem można rozwiązać zupelnie inaczej:

1. Zabezpieczeniem kredytu hipotecznego jest hipotek i tylko hipoteka.
Bank udzielił kredytu, kredytobiorca ma go spłacić,
jeśli nie jest w stanie, bank zabiera nieruchomość i kredyt.

2. Przy wypowiedzeniu kredytu bank zatrzymuje odsetki, prowizję.... i nieruchomość, a
Zwraca udział własny i spłacony kapitał:

A) Domyślną formą zwrotu spłaconego kapitału i wkładu własnego jest wynajem nieruchomości dłu żnikowi.

B) Bank pobiera prowizję od wynajmu w wysokości np. 1/360 wartości nieruchomości zadeklarowanej we wniosku kredytowym miesięcznie od daty wpisu do hipoteki (30 lat * 12 miesięcy).

C) Z kwoty kapitału pokrywany jest również czynsz, opłaty, podatki.

Przewidywane skutki:
Bank nie da kredytu na przeszacowaną wartość nieruchomości...
Spadek cen mieszkań.
Bank nie ponosi straty księgowej w przypadku braku spłaty kredytu. Ma co prawda kłopot, bo musi mieć dział zarządzania nieruchomościami lub zewnętrzną firmę, ale....
Dłużnik nie traci nieruchomości za ułamek wartości i nie traci od razu dachu nad głową.
Straciliby komornicy, ale to społeczeństwo jakoś zaakceptuje :).
Kredyty będą trudniej dostępne, ale czy lepsze są obecne problemy ze spłatą kredytu?

Ale niestety to tylko utopia....