Forum Forum prawneKarne

pomocy. corka wyprowadzila sie i ukradla klucze od domu.

pomocy. corka wyprowadzila sie i ukradla klucze od domu.

masakraa / 91.195.57.* / 2009-04-13 14:17
dziwna sprawa.
staralam sie jak moglam zrobic dobrze, ale najwidoczniej juz nie ma innego rozwiazania.
mam corke ktora ma 21 lat, mieszkala ze mna. raz i drugi wrocila do domu w srodku nocy badz nad ranem w stanie upojenia alkoholowego, gdy zdarzyl sie trzeci raz dzwonilam do niej, poczatkowo nie odbierala, wiec zadzownilam do jej chlopaka ktory jest w wojsku. potem dopiero odebrala wrzeszczac na mnie ze wtracam sie w jej sprawy. powiedzialam ze ma wracac powiedziala ze bedzie za 10 minut. po pol godz nie bylo jej dzwonie znow i mowie ze czekam na klucze od domu i niech sie wyprowadza bo nei moge dluzej tego zniesc. za pol godz jak jej nie bylo dzwonie znow. przyjechala po 15 minutach dala klucze i mowi ze chce wejsc po rzeczy, tymczasem zadna rzecz nie sa za jej pieniadze, na wszystko ja jej dawalam. a co lepsze ona przyjechala wtedy z jakims innym chlopakiem. ten na to ze ja kocha i ja zabiera. ja wtedy chciclam ja wciagnac do domu ale ona sie uparla i znow bylo czuc od niej alkohol. pojechala z nim. nastepnego dnia rano wrocila po rzeczy wziela i wyszla a ja kiedy wrocilam z pracy zadzownilam do tego chlopaka zeby przyjechal na rozmowe ze mna. przyjechal ustalilismy ze corka zostaje w domu, a po swietach zadecydujemy co dalej. zeby chociaz swieta miec spokojne.

dzien potem przyjechal jej chlopak z wojska, puscila mu jakas bajere pojechal spowrotem dostal przepustke tylko 24h. po czym jak on wyjechal ona zadzownila do tego drugiego zeby spotkac sie z nim i wyjasnic, ja powiedzialam ze absolutnie z domu nie wyjdzie zabralam telefon a temu chlopakowi kazalam odjechac z posesji.

jednak to nie koniec. wczoraj zaczela sie szarpanina miedzy nia a jej mlodsza o 3 lata siostra. ona zaczela krzyczec wyzywac, maz powiedzial ze nie chce jej widziec na oczy, ze zblaznila cala rodzine, ja powiedzialam ze skoro sie cos nei podoba moze sie wyprowadzic.

zadzwonil do mnie ten chlopak powiedzial ze czeka na nia i on ja zabiera on jej nie zostawi itp. 10 minut pozniej zadzownil jej chlopak z wojska zapytac czy sie wyprowadzila czy gdzies tylko wyszla .

dopiero wieczorem zorientowalam sie ze W TOREBCE NIE MA KLUCZY, W DOMU BRAKUJE TEZ INNYCH RZECZY TYPU LOKOWKA, MP4. wiem ze ona nie sprzeda tych rzeczy czy cos ze poporstu je ma ze soba.

wiem ze jutro jest w pracy, chcem sie udac do niej i poprosic o zwrot kluczy i innych rzeczy, ale klucze najwazniejsze, nie moge spokojnie spac, ona w kazdej chwili moze wtargnac do domu z tym drugim chlopakiem, o ktorym wiem ze wczesniej byl zamieszany w kradzieze.
jesli nie bedzie chciala oddac jestem zmuszona wezwac policje.

tak wiec czy w takim wypadku skoro ona ma 21 lat. studiuje zaocznie. pracuje na stazu. bedzie zmuszona oddac mi klucze? czy bedzie to uznane jako kradziez? i czy jesli weszlaby do domu podczas mojej nieobecnosci a jest tu dalej zameldowana bedzie to wlamanie? po swietach we wtorek maz chce ja isc wymeldowac..

nie mam juz sil nei wiem co robic, probowalam wszystkich desek ratunku, po dobroci a ona swoje.
prosze o pomoc. z gory dziekuje.
Wyświetlaj:
non / 79.191.203.* / 2009-11-23 21:41
te ich klucze...ich alimenty... są niczym wobec NASZEJ bezradności, bezsilności i ZŁAMANEGO SERCA przez własne dziecko !
maniche / 193.111.166.* / 2009-04-15 11:52
jeżeli córka studiuję, to ma pani obowiazek utrzymywać ją do skończenia pobierania nauki. Albo płacić jej alimenty na życie do końca studiów. Kodeks Cywilny w jasny sposób to reguluje.
rybeczka / 83.2.232.* / 2009-04-16 11:28
moze pani wymienic zamki w drzwiach,najprościej!

Najnowsze wpisy