ludzie dlaczego wierzycie tym macicielom, rozgoryczonym po przegranej. Ja wierze prezydentowi. to Gosc ktory nie rzuca slow na wiatr. Poczkajcie juz po niedzieli bedzie wiadomo

pozdrawiam tych ohydnych krzykaczy ktorym marzy sie porazka rzadu. ni.....

Bank z umowy kredytowej uczynił spekulacjną grę losową, zależną od kursu waluty obcej, której uczastnikami byli Kredytobiorcy kontra Bank. W przypadku umocnienia złotówki - Kredytobiorca miał zyskiwać, a Bank tracić, natomiast w przypadku umocnienia szwajcarskiej waluty - zyskiwać miał Bank, a tracić Kredytobiorca. W każdym przypadku (również przy niezmiennym kursie franka) Bank tracił oprocentowując kredyt poniżej kosztów pozyskania pieniądza, gdyż zastosował dumpingowe oprocentowanie kredytu - Libor CHF zamiast Wibor.
Kredytobiorcy podstępnie zostali wprowadzeni w błąd co do waluty kredytu.
Mając wiedzę, że waluta kredytu to polski złoty, nawet bez wiadomości specjalnych można było stwierdzić, że poniesienie poważnych strat przez Kredytobiorców było pewne. Celem działalności Banku jest osiąganie zysków, a nie pomoc finansowa konsumentom. Interesy Banku i Kredytoborców były przeciwstawne i w takiej konfrontacji Kredytobiorcy nie mieli szans by nie ponieść strat. Udzielając takiego kredytu, przy założeniu stabilności franka (nie mówiąc o deprecjacji) -Bank poniósłby straty. Bank udzieliłby kredytu na zatracenie, gdyż oprocentowanie kredytu było niższe niż te, które Bank ponosił pożyczając środki na rynku międzybankowym, a ewentualna aprecjacja złotówki powodowałaby dalsze straty Banku. Udzielony złotowy kredyt "topniałby" wraz z osłabianiem się franka szwajcarskiego. Jak wówczas wyglądałyby depozyty klientów Banku? I kto lepiej potrafi przewidywać wpływ mechanizmów ekonomicznych na zmiany kursów walut w określonym kierunku i zakresie: Bank, czy Kredytobiorcy?

Wiecie co mnie dziwi... Jak kilka milionów Polaków musi płacić zawyżone raty, niejednokrotnie kosztem tego, że klepią biedę i oszczędzają na wszystkim, to wszystko jest ok. Jak banki mają mniej zarobić to w mediach jest armageddon...

jedno proste pytanie do TAK ZWANYCH ekspertów jaki bank posiadał franik i wypłacał kredyt we frankach? Obawiam się że żaden bank. Teraz zarabiają kokosy. Każdy kredyt powinien być przewalutowany po kursie z dnia podpisania umowy

mam kredyt we frankach i chcę tylko jednego odwalcie się ode mnie i od franka, żeby jego kurs nie skakał i nie był zawyżony machlojkami. Nie chciałem żadnej pomocy w sprawie kredytu co NIE ZMIENIA SYTUACJI ZE DUDA WYSTRYCHNĄŁ LUDZI NA DUDKA :)

w moim przypadku gdyby projekt wszedł w życie i bym się w ogóle na niego zdecydował to straciłbym ok 95 tyś zł które spłaciłem w ciągu ostatnich 8 lat i i tak nadal miałbym wyższe zadłużenie mimo wieloletniego spłacania niż wartość kredytu który wziąłem tak więc jak by na to nie patrzeć nie mogę dostrzec tzw. "straty banków" , banki już nawet nie ukrywają, że franków nigdy nie miały więc gdzie ta strata ??? banki stratą nazywają mniejsze zyski niż założone przy perspektywie bardzo dla nich korzystnego utrzymania się bardzo drogiego franka przez kolejne kilkadziesiąt lat, może niech wyliczą jakie to straty odczują jeśli frank spadnie do 3 zł ? może wtedy się okaże , że ustawa jest dla nich żyłą złota, osobiście uważam, że ustawa jest " do przełknięcia" i mimo ogromniej straty z mojej strony to chciałbym żeby weszła w życie

Frankowicze -cwaniaczki z miodem w uszach . Oddajcie to co zyskaliście .

Na złodzieju czapka gore. Choćby za sam "spread" POwinni wisieć. Stracą 50 mld? (suma z kapelusza!!)! A ile złodzieje ukradli z oszukańczych produktów bankowych za ostatnie choćby 10 lat? Tak jak szulerzy oceniam z kapelusza, że bilion! To 50 md przy bilionie= pryszcz!
należy też pamiętać o zwrocie za spready bankowe.

MOŻE kosztować a MOŻE NIE.... - banksterskie lobby znowu próbuje siać zamęt w mediach. Przypominam że ostatnio roczne zyski netto banków w Polsce są na poziomie 15 mld zł.. wiec krzywdy nie będzie. Ponadto propozycja prezydenta w cale nie jest symetryczna między klientami a bankami bo banki przy tej propozycji zgarniają premię w postaci całość spłaconej do tej pory części kapitału na tych kredytach a jest to często 1/4 - 1/3 całego zadłużenia kapitałowego (pozazdrosćić..) Więc w porównaniu do rozliczeń gdyby zapadły wyroki sądowe, (a jest to kwestia czasu), to powinny łykać w ciemno takie rozwiązanie.. Szkoda że portale zamiast konkretnych analiz zamieszczają tylko gdakanie pseudoekspertów..