Bernard+
/ 83.22.91.* / 2009-07-30 19:17
Dalsze polskie grzechy powodujące niskie PKB to:
8. Prawo pracy, które jest pomieszane jest z prawem ubezpieczeń społecznych i stale jest zabrudzane doraźną polityką budżetową państwa. Wymaga to ponoszenia przez pracodawców wysokich kosztów niepotrzebnie skomplikowanej i drobiazgowej administracji dokumentacją pracowniczą. Np. po co wymiar urlopu uzależniony jest od ogólnego stażu pracy lub od wykształcenia wszak to aktualny pracodawca ponosi koszty wynagrodzeń za urlop a od wykształcenia nie zależy to czy pracownik potrzebuje więcej czy mniej dni odpoczynku.
9. System ubezpieczeń obowiązkowych, którego głównymi instytucjami są ZUS i OFE pomimo jego reformy i wielokrotnego zmieniania stopniowo, zatraca swoją podstawową funkcję świadczenia usług ubezpieczania polegających na tym, że w zamian za wnoszone składki od zdarzeń, które powodują utratę środków na utrzymanie się ubezpieczonego, tenże ubezpieczony nabywa prawo do świadczeń finansowych. System ten stale jest modyfikowany w takim kierunku jakby był normalnym elementem systemu podatkowego i służył jedynie do uzupełnienia źródeł dochodów podatkowych. Świadczy o tym fakt całkowitego zerwania związku składki rentowej z wysokością i ilością wypłacanych rent. Bo jeżeli składka opłacana w ubiegłych latach w wysokości 13% była po zmniejszeniu się ilości wypłacanych rent za wysoka w stosunku do kwot wypłacanych rent, więc można było ją obniżyć do 6% to było takie działanie zgodne z zasadami wykonywania zbiorowych umów ubezpieczeniowych. Ale jeżeli teraz w ZUS brakuje pieniędzy, ale nie na wypłatę rent, lecz na wypłatę emerytur dla 40 letnich, 45 letnich, i 55 letnich uprzywilejowanych politycznie emerytów, w tym emerytów wcześniej zwalnianych z pracy i posyłanych na emerytury zamiast do innej pracy również ze sfery budżetowej, to zamiar podniesienia w tym celu składki emerytalnej ubezpieczonym pracującym, mimo, że posiadają już 60 lat i 43 lata pracy i opłacania składek jest zamiarem złodziejskim. To politycy pod naciskiem związków zawodowych uchwalili dla celów poprawienia sobie wyników sondaży wyborczych nowe wydatki na młodych emerytów a teraz, gdy brakuje im pieniędzy na taką rozrzutność chcą pracujących ludzi starszych od większości uprzywilejowanych emerytów obłożyć faktycznie podatkiem na zapłacenie rachunku za swoją nieuczciwość i niefrasobliwość polityków, którzy jeszcze w ubiegłym roku swoimi decyzjami zwiększyli skalę wydatków na emerytury nieznajdujące pokrycia w składkach emerytalnych i w dotacji budżetowej. Jeżeli pracownicy zmuszeni do opłacania składek do ZUS mają ponieść dodatkowe koszty to nie w ten sposób, który jest zwykłym podatkiem na uprzywilejowanych biorców wystrajkowanych wcześniejszych emerytur, ale niech to będzie zrealizowane w sposób uczciwy. Jeżeli brak środków na emerytury w systemie repartycypacyjnym to proszę podwyższyć o kilka procent składkę emerytalną a nie rentową. Uczciwość w ubezpieczeniach wymaga adekwatności składek do świadczeń wypłacanych w przyszłości. Jeżeli dziś 60, letni pracownik i 55 letnia pracownica mają sobie obniżyć poziom życia i oddać dodatkowe 7% swoich zarobków, aby zrównoważyć budżet ZUS zadłużony z winy nieuczciwych polityków to niech to jest pożyczka, która będzie zwrócona, gdy ten pracownik osiągnie ustawowy wiek emerytalny 65 lat i przejdzie na emeryturę. Jeżeli składka emerytalna zostanie podwyższona o 7 % i wzrośnie z 19, 52% do 26, 52% to do ZUS będą wpływać dużo większe środki na bieżące wypłaty emerytur, ale na koncie ubezpieczonego płatnika tych składek będą uczciwie zapisywane wpłacone przez niego kwoty podwyższając mu stan konta, od którego zależeć będzie za kilka lat u starszych lub kilkanaście lat u młodszych pracujących suma składek stanowiących podstawę przyszłej jego emerytury. A contr ario - Jeżeli zarówno składki emerytalne jak i składki rentowe oraz inne rodzaje składek wpłacanych przymusowo do ZUS są przez władze traktowane de facto tak jakby były podatkiem, który władza przeznacza, na co jej się żywnie podoba to, po co ponosimy wszyscy koszty oddzielnego obliczania, księgowania, rozliczania i ewidencjonowania tych składek. Prościej byłoby ustalić jedną kwotę obliczoną, jako suma procentowa od dochodu i wpłacić bez kosztownego rozliczania, bo władza i tak wsypie te wszystkie składki do jednego wora, z którego wypłaca świadczenia po uważaniu zmieniając co chwila zasady.