Forum Forum finansoweInne

Poradźcie co robić

Poradźcie co robić

Monika1545215 / 89.79.82.* / 2015-05-24 12:10
Cześć, stoję przed dwoma dużymi i dość skrajnymi dylematami finansowymi, jeśli możecie poświęcić chwilę czasu i coś poradzić będę bardzo wdzięczna.
Dylematy:
- czy jechać na wakacje na które mnie nie stać?
- czy kupić mieszkanie na kredyt (na które mnie nie stać)?

A teraz trochę wyjaśnię - moja sytuacja finansowa w telegraficznym skrócie. Jestem samotną kobietą, mam 28 lat, lekarką w trakcie specjalizacji. Mieszkam we Wrocłwiu, w mieszkaniu studenckim, nie mam bogatych rodziców ;) zarabiam ok. 2200zł/mc w ramach rezydentury i będę zarabiać tyle jeszcze przez 4 lata, bo firma wymusiła na mnie podpisanie lojalki w umowie (zapis, że nie będę pracować nigdzie indziej). Za wynajem pokoju w mieszkaniu płacę 850zł, mam dość mieszkania ze studentami, ale na samodzielne wynajmowanie mieszkania mnie nie stać. Oszczędności różnie bywa - ostatnio musiałam niespodziewanie naprawiać samochód, więc obecnie mam około 1000 zł, ale zwykle raczej oscyluje to w okolicach 2-3 tys. (i jestem z siebie dumna, że mi się udaje tyle oszczędzać).

No a teraz szczegóły:
1.Wakacje: od dobrych 8 lat marzy mi się wyjazd do Australii, niedawno dostałam propozycję "jedź z nami" od znajomych i mam 2 tyg żeby się zdecydować, wyjazd w grudniu tego roku. Normalnie nawet bym tego nie rozważała, ale moja mama, która była świadkiem tej rozmowy powiedziała "Jedź! Ja mam odłożone pieniądze na remont, pożyczę ci, oddasz jak będziesz miała a druga taka okazja się nie trafi" No i rozważam, nie będzie mi dobrze z pożyczaniem pieniędzy, ale okazja rzeczywiście dobra, bo jeszcze wyjazd będzie dużo tańszy niż inne oferty (takie np. z biura podróży). No i dochodzi do tego fakt, że jest to mój wymarzony wyjazd. Realizować marzenia nawet jak mnie nie stać licząc, że "jakoś to będzie"?
2. Mieszkanie: biję się z tą myślą już od roku, zarabiam mało, ale praca stabilna z wizją dobrych dochodów za 4 lata, z tego co mi wiadomo (na przykładzie znajomych) to kredyt na małą kawalerkę dostanę bez problemu. Tak na prawdę jest to jedyna szansa mieszkania samodzielnie przez najbliższe 4 lata, po tym czasie nie wiem czy nie zmienię miasta, ale wtedy zawsze można wynająć. Minus to oczywiście zero wkładu własnego obecnie, brak możliwości myślenia nawet o opcji jak powyżej. Plus to święty spokój. Jak uważacie?

Z góry dzięki za rady, wyszło strasznie długo, ale chciałam dobrze wytłumaczyć swoją sytuację!

Najnowsze wpisy

Kredyty hipoteczne - najlepsza oferta: