maniek_pewniak
/ 2008-10-31 09:51
/
KNF jest po to, żeby nękać wyłącznie malutkich...
Dziesięciu największych wygranych tego kryzysu
(tvn24.pl, ak/31.10.2008, godz. 08:34)
Podczas, gdy inwestorzy na całym świecie rwali sobie włosy z głowy i z przerażeniem obserwowali nurkujące indeksy, oni spokojnie siedzieli i patrzyli, jak zyskują. Portal tvn24.pl, w ślad za internetowym serwisem "The Times" przedstawia 10-ciu ludzi, którzy kryzys potrafili przewidzieć, poradzili sobie z nim, albo po prostu mieli szczęście i ugrali najwięcej.
Pierwszy w rankingu jest Andrew Lahde, menadżer kalifornijskiego funduszu hedgingowego. W związku z kryzysem hipotecznym zrealizował w zeszłym roku zysk na poziomie 888 proc - czytam na stronach tvn24.pl. Jak? Jego firma Lahde Capital obstawiła zapaść na rynku aktywów typu sub-prime. We wrześniu Lahde zdecydował, że jest już wystarczająco bogaty, by przejść na emeryturę.
Drugi w rankingu jest innym finansista, któremu udało się przechytrzyć Wall Street - John Paulson. Dzięki operacji podobnej do tej, którą przeprowadził Lahde, jego fundusz hedgingowy zarobił 2 miliardy dolarów.
Trzeci na liście "The Times" prztaczanej przez tvn24.pl jest Barack Obama. Ostatnia prosta w wyścigu do Białego Domu zbiegła się w czasie z apogeum globalnego kryzysu finansowego, nieoczekiwanie dostarczając Barackowi Obamie doskonałego narzędzia marketingowego.
Kolejne miejsca zajmują m.in. premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown, Ronald McDonald, Karol Marks, którego książki zanotowały 300-procentowy wzrost sprzedaży.
Na liście są też: Jamie Dimon, prezes JP Morgan Chase, The Magic Circle, czyli sześć największych i najdroższych kancelarii prawnych działających w londyńskim City i Emilio Botin, prezes banku Santander, który jak ognia unikał instrumentów opartych o amerykańskie kredyty hipoteczne - pisze portal tvn24.pl.
Dziesiątkę zamyka Bart Becht, prezes Reckitt Benckiser, największy na świecie producent detergentów, na których nie oszczędza się nawet podczas kryzysu.
Więcej na stronach tvn24.pl.