Forum Forum inwestycyjneForex

Portugalia, Chiny.... co jeszcze?

Portugalia, Chiny.... co jeszcze?

Money.pl / 2011-07-06 16:33
Komentarze do wiadomości: Portugalia, Chiny.... co jeszcze?.
Wyświetlaj:
sunshine coast / 79.184.95.* / 2011-07-06 18:18
...Grecja again,
pózniej:
Hiszpania
Irlandia
Italia
Węgry
Egipt
Tunezja
Inna Pinezja lub Finezja
Wybuch wulkanu
Trzęsienie ziemi
Problemy w samochodach Toyoty
Sraczka kogoś
itp, itd
goldcoast / 2011-07-06 17:09 / Bywalec forum
ooo, jak gladko do przodu. czy juz zapomniales swoje wczorajsze nieudane przepowiednie? naprawde, nieszczesliwi musza byc ci, co polegaja na horoskopach.
houhouhou / 81.168.143.* / 2011-07-06 16:33
Ropa w górę - źle, ropa w dół - źle. Surowce w górę - źle, surowce w dół - źle. Grecja bez transzy - źle, Grecja z transzą - źle. Chiny rosną - źle, Chiny słabną - źle. To kiedy jest dobrze? I na koniec dwa bastiony: Szwajcaria i Japonia. Te dwa kraje róźnią się jak woda i ogień. Dwie zupełnie inne gospodarki, dwa krańcowe przypadki polityki monetarnej i obie waluty nadzwyczaj mocne. Fundamenty i sytuacja diametralnie różne, a waluty coraz silniejsze (vs EUR i USD). Czy aby wniosek z tego nie jest taki, że kursy CHF i JPY nie mają nic wspólnego ze stanem faktycznym jakielkolwiek gospodarki, a są jedynie efektem działań spekulacyjnych? (jeśli odkryłem proch, to proszę o potwierdzenie :-))
I dwa, ropa. Dlaczego niby, dzisiaj wg komentatorów, niższa cena ropy ma osłabiać wzrost gospodarczy, skoro kiedy ta cena szła w górę, to wieszczyli oni spadek wzrostu gospodarczego? Czy to aby nie jest tak, że jak analitykowi pasuje, tak dobiera sobie wskaźniki? Kiedy ropa w górę, wtedy za wyznacznik bieżemy konsumentów produktów ropopochodnych, a oni wtedy mają gorzej i wieszczymy spadek? Kiedy ropa w dół, to za wyznacznik siły gospodarki bieżemy sobie producentów produktów ropopochodnych, bo im spada zysk, a to pasuje do twierdzenia, że kryzys wraca? Pytanie jeszcze jedno, czemu i komu takie "analizy" mają służyć? Na gospodarkę patrzymy niby globanie i długookresowo, ale przyczyny i skutki okerślane są na podstawie decyzji z dnia dzisiejszego. Czy to nie jest manipulacja? Może jednak należy zerknąć co bylo wczoraj (np. czy wczorajszy komentarz faktycznie był słuszny), przedwczoraj, odnaleźć, jak na analityka przystało, podobieństwo w historii... a nie komentować dzień dzisiejszy i wyciągać wnioski, najczęściej katastrofalne, na kolejnych 20 lat.
Upatrywanie powodów upadku państw w spadku jakiegoś SMI o 0,1% (bo ktoś sobie da dni wcześńiej przewidywał, że będzie wzrost o 0,05%), to i pewnie zgodne z teorią efektu motyla, ale ma się nijak do rzeczywistości.
petroo / 2011-07-06 17:08
to nie niższa cena ropy powoduje osłabienie wzrostu gospodarczego tylko odwrotnie - to osłabienie wzrostu gospodarczego oznacza mniejsze zapotrzebowanie na ropę a co za tym idzie powoduje spadek cen ropy. Z resztą chyba jestem w stanie się zgodzić.
houhouhou / 81.168.143.* / 2011-07-06 17:47
to nie ja wymyśliłem, to info z dzisiejszego komentarza chyba analityka na bankierze; a jeśli chodzi o zapotrzebowanie na ropę, to dzisiejsze info z Niemiec jest takie, że zamówienia rosną; podobnie jest z rezerwami w USA, ponoć, skoro maleją, oznacza to, że gospodarka zaczyna wykorzystywać coraz więcej; rezerwy maleją, bo zamówienia składane były na mniejsze ilości i dopiero za kilka dni rezerwy będzie można uzupełnić z dostaw; i teraz dalej, bo z tego co powyżej jeszcze nic nie wynika (prawie); producentom ropy zależy bardziej na stałym, dużym obrocie niż na wysokiej cenie, ponieważ muszą ponosić stałe koszty utrzymania obsługi pół naftowych i wydobycia (tego sprzętu nie wyłącza się ot tak, podobnie jak generatorów czy piecy hutniczych), a wysoka cena powoduje małe zainteresowanie i kupowanie surowca na bieżące potrzeby; lepszym wyjściem jest niska cena i stałe wydobycie dla stałych zamówień; ergo, małe zapotrzebowanie na ropę powoduje wzrost cen ropy, bo koszty stałe trzeba ponieść, a zarobić też trzeba, z tym, że nie na obrocie (spokojnym), a na wysokiej cenie, jak za towar luksusowy
Wpisy na forum dyskusyjnym Money.pl stanowią wyraz osobistych opinii i poglądów ich autorów i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. Money.pl nie ponosi za nie odpowiedzialności.

Najnowsze wpisy