Nie rozumiem całej tej sytuacja z niedoszłymi posłami prokuratorami.
Od samego początku, wszystko to w najlepszym razie zakrawa na farsę.
Powtarzam w najlepszym razie.
Jak w Polsce w państwie prawa mogło dojść do sytuacji gdzie pomimo zakazu konstytucyjnego prokurator czy sędzia sprawowali mandat posła? (w poprzednich kadencjach).
Jak to jest , że w ostatnich wyborach do parlamentu kandydaci na posłów prokuratorzy, na swoje zapytanie, dostali pozytywna odpowiedź?
Jak to jest, że w ogóle wystąpili z takim zapytaniem, skoro jako prokuratorzy powinni znać obowiązujący stan prawny w RP a zwłaszcza Konstytucję RP?
Jak to jest, że obecnie robi się z tego spektakl polityczno-sądowy?
Jak to jest , że wielu prominentnych ludzi w Polsce z całą powaga, stawia prymat ustawy nad konstytucją? ( zapewne nie rozumiejąc dobrze albo nie znając ani jednej , ani drugiej?).
Jakie są te elyty w Polsce?

Skoro politycy ustanawiają prawo to właśnie takich ludzi, którzy znają się na prawie nam trzeba a tu się im nie pozwala być posłami... Mogliby tworzyć racjonalne prawo dzięki swojemu doświadczeniu i praktyce. Rozumiem, gdyby byli czynni zawodowo. Dziwne to wszystko.

To jest wielkie szczęście Polaków, że to sądy wydają wyroki, a nie członkowie PiS-u.