Tak było ze słynnym filmem "Ksiądz", który obejrzałem tylko przez to, że tzw. "katolicy", których osobiście nazywam pseudo katolikami lub po prostu hipokrytami robili wiele hałasu o nic. Nikt nie wiedział, ale kraczą. Napiszę tak Stop cenzurze kleru.

Zapis o uczuciach religijnych najlepiej usunąć ze wszystkich aktów prawnych. Praca w niedziele, prezerwatywy w sklepie, szynka na stole i inne z pozoru codzienne rzeczy mogą być podciągnięte pod obrazę. (Znam przypadek, że elektryk przekładał kable w instalacji podtynkowej bo się źle krzyżowały.) Nie ma paragrafu - nie ma przestępstwa (ani nawet jego usiłowania). Prokurator może się zająć poważnymi sprawami. Tylko kilku nieudanych "polityków" nie będzie wiedziało co ze sobą zrobić.