Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Posłowie spierają się o zapobieganie przemocy w rodzinie

Posłowie spierają się o zapobieganie przemocy w rodzinie

Wyświetlaj:
ksiezyc / 2010-03-06 16:41
Ideologia komunistyczna głosiła, aby wszystko było wspólne, żadnej własności prywatnej. Dzieci miały być wychowywane nie w rodzinach, ale wspólnie.
Teraz tę ideologię podejmują rządzący spod znaku cyrkla i kielni. Coraz więcej dzieci ma być odbieranych rodzicom. W przyszłości zadania rodzin w zakresie wychowywania dzieci miałyby przejąć profesjonalne firmy wychowawcze.
acomitam / 83.25.125.* / 2010-03-04 14:37
To jakieś szaleństwo. Czy ktoś powstrzyma to cholerne lewactwo? Nawet klęski żywiołowe nie wyrządzają takich szkód jak lewackie łby. A może tak właśnie należy ich, traktować, jak klęskę żywiołową lub - jak ktoś woli - jako dopust boży?
konserwa / 2010-03-04 13:12 / Tysiącznik na forum
Niestety mamy wiele przykładów z Europy, gdzie pracownicy socjalni narobili szkód. W Szkocji rodzinie odebrano trójkę dzieci bo "przez rodziców" miały nadwagę. Ciekawe jak to udowodnili??? Każda forma próby wychowania może być podciągnięta pod znęcanie się nad dzieckiem. Będę kazał dziecku odrobić lekcje a ono pomyśli ojciec mnie zmusza przeciwko mojej woli zadzwoni i zabiorą dziecko. Nie zajmujemy się przyczynami przemocy w rodzinie złymi warunkami materialnymi, epatowaniem przemocy i seksu z każdego zakątka od gier komputerowych przez TV po kino. Rodzina jest srednia tego co dzieje się w społeczeństwie, jeśli społeczeństwo ma zdrowe podstawy to i rodzina jest zdrowa. Żadne zakazy i nakazy tego nie zmienią.
Bankier_7 / 2010-03-04 11:25 / portfel / Punktator

Izabela Jaruga - Nowacka z SLD uspokaja - pracownicy socjalni nie będą złoczyńcami zabierającymi dzieci rodzinom.

Nie zgadzam się z tym - niestety jak to u nas w Polsce jest taki pracownik socjalny to przeciętny idiota,który nawet nie odróżni np. kolki dziecka od molestowania psychicznego a dodatkowo wchodząc do domu z innym przygłupem typu nadgorliwy policjant na widok których dziecko dostanie ataku paniki,gdyż będą się na niego patrzeć jak na yeti.
Do tego dojdzie jakiś asystent lekarza zatrudniony jako pociotek jakiegoś lekarza,który go tam wsadził każe rozebrać dziecko widząc sińce na nogach,gdyż dziecko uczące się chodzić często się przewraca robiąc sobie na nóżkach właśnie siniaki - co zostanie zdiagnozowane przez tego niedoszłego lekarza jako przemoć nad dzieckiem i rodzicom pozostanie rozpacz i niezrozumienie sytuacji gdzie trzech matołów (bo niby kto byłby delegowany na takie inspekcje) zabiera im dziecko jak to posłowie nazywają jako "zabezpieczenie" dziecka na 24h (wczoraj to słyszałem w TVN24 rano podczas wywiadu z jakąś Kałwą czy jak ta baba miała na nazwisko - zgroza...) - a wszystkiemu będzie winna stara zniedołężniała sąsiadka,która usłyszy byle płacz dziecka...
Warto dodać,że ta sama prezykładowa starucha nie zgłosi prawdziwego przypadku krzywdzenia dziecka w domu,gdyż będzie się bała konsekwencji w postaci zemsty tegoż domowego tyrana.
.
Niemniej jestem pierwszy,który by karał rodziców za przemoc nad swoimi dziećmi,ale przy naszym systemie socjału będzie to jeszcze większa patologia co nam życie w Polsce pokazuje na co dzień!
wiwan / 2010-03-04 10:46
Problem jest skomplikowany, a każdy przypadek jednak inny. Rozumiem, że przeciwnicy zapisu o odebrani dziecka przez prac. socjalnego bez wyroku obawiają się sytuacji norweskiej, gdzie powstałą wręcz psychoza wobec działań tamtejszego Urzędu Ochrony Praw Dziecka.
Nie wiem, czy skuteczniejszym nie byłoby doprowadzenie do wyplenienia "sąsiedzkiej obojętności" na przemoc. Np. poprzez uznanie jej za przestępstwo...

Najnowsze wpisy