Forum Polityka, aktualnościKraj

Postulaty Palikota. Władza bez obciążeń koalicjanta

Postulaty Palikota. Władza bez obciążeń koalicjanta

kosma / 2012-08-23 12:59
Nie wiem skąd pomysł, że premier Tusk chciałby powołać gabinet - "nieuwikłany w nepotyzm, nieuwikłany w partyjniactwo", no może jedynie marzy o rządzie niewikłanym w PSL. Jednak doświadczenie wymienionej przed chwilą partii, wskazuje, że bardzo pysznie funkcjonuje się bazując na osobach zobowiązanych do wdzięczności za załatwienie synekur i konsekwentną obronę KRUS. Łatwo widać, iż nawet jeśli trzeba ich przygotować sporo, to się opłaci. Wszak daremnie by szukać naturalnego elektoratu dla PSL, w dzisiejszej sytuacji społecznej w Polsce, a jednak od lat te 8- 12% głosów udaje się tej partii zebrać zebrać i, w związku z kompletną bezideowością, być w rządzie.
Ponadto Rodowód polityczny premiera wywodzi się, jak wiadomo, z Kongresu Liberalno-Demokratycznego, który z powodzeniem przehandlował Polskę już w latach 90- tych, a obecnie w ramach układów wasalnych (?), rozdaje obcym koncernom przywileje (zwolnienia z podatków, koncesje na poszukiwania kopalin, ACTA, nieudolne negocjacje cen leków refundowanych ...), stawiając polskie podmioty w trudnej sytuacji, a z obywateli czyniąc niewolników (nędzne płace).
Och, ileż łatwiej porozmawiać z biskupem i załatwić sobie poparcie, niż zdawać się na wyborców, wszak potem trzeba by było spełniać obietnice.
Po cóż premierowi mocny mandat społeczny, skoro ma go od światowych instytucji finansowych, w imię którego przeprowadził przez sejm bezsensowne podniesienie wieku emerytalnego?
Co z kolei chciałby ugrać, poprzez nowe wybory, Janusz Palikot, który wspiął się do sejmu po plecach, miedzy innymi Wolnych Konopi, którego lider trafił do więzienia w wyniku policyjnej prowokacji i został przez Pana Janusza zostawiony? Czy ma tak dobre samopoczucie, że jest pewien zajęcia co najmniej tej samej lub lepiej większej ilości miejsc w parlamencie?
Warunki wymienione przez pana Janusza Palikota są świetne, ale jakoś nie wierzę, by po hipotetycznym otrzymaniu mandatu do rządzenia pan Tusk pochylił się nad nimi z troską. Wszak kiedyś złotousty Aleksander Kwaśniewski obiecywał liberalizację ustawy antyaborcyjnej, a gdy otrzymał mandat do rządzenia na drugą kadencję, popadł w amnezję.
Pozdrawiam pierwszego rewolucjonistę w sejmie - przynajmniej coś się dzieje. Więcej lojalności wobec elektoratu, mniej politycznego intryganctwa!!!

Najnowsze wpisy