ździcho
/ 77.254.224.* / 2011-02-12 11:04
Wcześniej nie mogłem odpisać.
Hamulce tarczowe wymyslono dla F1 i tego swoimi domyslami
nie zmienisz.
OK. Widocznie znasz sprawę, zatem nie kwestionuję - przekonałeś mnie. Tyle, ze dyskusja o hamulcach zaczęła się od tego:
Ty pewnie nie wiesz ze dzieki takim rajdom a zwlaszcza dzieki wyscigom F1
zwykle samochody sa dzisiaj o wiele bezpieczniejsze.
Nie mialbys w nich, na przyklad, hamulcow tarczowych.
W kontekście całego wątku zrozumiałem to tak: Gdyby nie F1, NIGDY nie wymyślono by hamulców tarczowych. Z takim tokiem myślowym kategorycznie się nie zgodzę. Wynalazca to wynalazca - nie koniecznie fanatyk F1.
Mozna komus powiedziec ze wypadek mial z wlasnej winy ale
nie w momencie kiedy jego zycie lub zdrowie jest jeszcze
zagrozone skutkami tego wypadku.
A co różnica? Życie ludzkie to wartość najwyższa, a na pewno wyższa, niż adrenalina telewidzów. Ktoś to taki tryb życia prowadzi, nie szanuje ani tego życia, ani też ludzi którzy go kochają (rodzice, narzeczona). Jak szanować człowieka który nie szanuje ani sam siebie, ani innych. Dla porównania - Gdy Karol Bielecki stracił oko, to naprawdę było mi go serdecznie żal, ale to dlatego, że był wyjątkowym pechowcem. Poza tym piłka ręczna to sport w miarę bezpieczny, F1- nie Przy okazji: Teraz nagle sprawa niedokręconej barierki, a Kubica trafił akurat dokładnie w to miejsce. Wierzysz w to?
Ja uwazam ze i tak zarabia za malo bo znacznie bardziej
naraza swoje zycie
Co innego narażać swoje życie w służbie dla innych (straż pożarna, ratownictwo górskie i wodne i ci właśnie powinni zarabiać krocie) a co innego dla własnej prózności, adrenalinki i bukmacherów.