Ale to trochę rozsądku wystarczy. Ciężko znaleźć spółkę, którą można za przyzwoite pieniądze kupić. Sporo, zwłaszcza MiSiów, jest dramatycznie przewartościowanych. Wyniki po II kwartale są takie sobie. Prawdopodobne jest spowolnienie wzrostu gospodarczego już tylko z przyczyn krajowych, a jak do tego dołożyć kłopoty gospodarki światowej, to może być jeszcze gorzej. Można by tak długo...
Jakie są argumenty za tym, że hossa ma trwać? Bo nie było mega euforii? Ależ była, wprawdzie nie mega, ale była.
Najzabawniejszym przykładem są deweloperzy. Wszyscy rzucili się na różne lccorpy, podczas gdy wystarczyło się chwilkę zastanowić nad sytuacją na rynku - górka w cenach mieszkań z tendencją do obsuwania się w terminie 2-3 letnim, drożejące grunty, drożejąca robocizna. W konsekwencji dobre lipcowe wyniki deweloperów mogą być jednymi z ostatnich w najbliższych latach - po prostu drogo sprzedali tanio wybudowane mieszkania na tanich gruntach :/
I jeszcze jedno. Tym razem ma to być żart :/. Mój masażysta pytał się mnie ostatnio, jakie
akcje kupić. Można to potraktować jako niezawodny sygnał do sprzedaży ;).