O Japonię jestem spokojna, ich gospodarki podąża normalnym tokiem. Jen, nie wykazuje jakich szczególnych ochyłów, od normy. Martwią mnie jednak Chiny i stamtąd oczekuję, konkretnej zwały. NIby dlaczego - ano dlatego że tam Polska ma żaangażowany dość spory kapitał, nie tylko zresztą Polska, bo duża część świata. Chińska gospodarka jest rozgrzana, do granic możeliwości, choć śledząc uważnie ich ostatnie bliskie kontakty z Rosją, można się pokusić o stwierdzenie, że jeszcze nas zaskoczą i zrobią tzw. podwójne podbicie. Bacznie śledzę rytnek i w najbliższym czasie, konkretnej zwałki nie przewiduję...Każdy ma własny sposób, na inwestowanie: spokojny, lub agresywny...- decyzję pozostawiam każdemu z inwestorów, z osobna ;-)
Pozdrawiam