co sądzicie o fakcie wydłużania wieku emerytalnego kobiet do 67 roku życia? czy myślicie, że jest to to upragnione równouprawnienie? a może jednak powinno się wziąć pod uwagę, że Panie nie tylko pracują zawodowo, mają do wykonania całe mnóstwo innych prac związanych z utrzymaniem domu, wychowywaniem dzieci, tego do emerytury już się nie wlicza...
Zwrócę uwagę na dwie rzeczy:
1. nikt kobiet do ww zachowań nie zmusza
2. wychowywanie dzieci do emerytury WLICZA SIĘ.
- bo na potrzeby kapitału początkowego,emerytury wcześniejszej, renty i emerytury wg. starego systemu okres zasiłku macierzyńskiego jest zaliczany jako okres składkowy, a u. wychowawczego jako nieskładkowy
- na potrzeby zaś nowej emerytury- za oba ww okresy są odprowadzane składki emerytalne pokrywane przez podatnika.
Zatem postulowany przez PSL emerytalny "bonus" za dziecko w postaci 3 lat kobiety mają już od dawna.
tylko chodzi o to że kobiety tak naprawdę napracują się podwójnie za dużo niższe emerytury od mężczyzn, a odpocząć będą mogły dopiero tuż przed 70-tką