chichot dona
/ 164.127.112.* / 2016-02-04 23:32
Oczywiście. że Polska ma silne argumenty. Na dodatek słuszne , logiczne, zasadne. Możliwie w jak najszerszym aspekcie nie dyskryminujące stron, pozwalające każdej ze stron na równoprawną działalność i równoprawne rywalizowanie gospodarcze. Rosja natomiast chce dyskryminować przewoźników z innych krajów zwłaszcza z Polski faworyzując jednocześnie swoich przewoźników.
Moim zdaniem z Rosją nie warto się wadzić i robić przedstawień. Po prostu, należy przyjmować symetryczne stanowisko do stanowiska rosyjskiego. Obłożyć rosyjskich przewoźników takimi samymi obostrzeniami jakimi Rosja obciąża polskich przewoźników.
W ten sposób Rosja na sobie odczuje działanie własnych zasad.
Po co robić burzę w szklane wody? Nic tak nie doprowadza do kompromisu jak odczucie własnych działań na sobie.
Jeżeli chodzi o Niemcy i Francję to wyraźnie widać obłudę, obskurantyzm i protekcjonizm.
No cóż, nawet jeżeli Niemcom i Francji uda się przeforsować swoje, to i tak polscy przewoźnicy będą bardziej konkurencyjni - przynajmniej wiele na to wskazuje, tyle tylko, że zmniejszą swoją rentowność, amortyzację, czyli wolniej będą się rozwijać, wolniej zmieniać i rozwijać tabor. Ale konkurencyjność nie polega tylko na narzucaniu dodatkowych kosztów przez Niemców i Francuzów. konkurencyjność zwłaszcza w transporcie polega głównie na dyspozycyjności i punktualności a tu znowu Polacy są lepsi od konkurencji z Niemiec i Francji.
Na dodatek nie ma tego złego co na dobre by nie wyszło, polscy kierowcy których obejmować będą na określonych zasadach niemieckie czy francuskie stawki, zarobią więcej. a co za tym idzie będą jeszcze bardziej się starać, aby nie stracić pracy. Czyli znowu silnie zadziała czynnik motywacyjny.
Podstawowa zasada, nie dać się zwariować .. wystarczy .. reszta sama pójdzie.