Witam,

spróbuj na www.rinbbankowy.pl

Poz.

Mnie się wydaje, że takie dyskusje są niepotrzebną stratą czasu, skoro wystarczy wejść na stronę www.pozyczki-hipoteczne.pl i w ciągu paru chwil zyskać rozeznanie niezbędne do podjęcia rozsądnej decyzji o wyborze pożyczki hipotecznej. Porównanie ofert jest dużo lepszym rozwiązaniem, niż liczenie na obiektywizm doradcy finansowego.

Witam

Pomysł jest ciekawy, sam nad nim kiedyś się zastanawiałem. Niestety, raczej to mało realne.
Po pierwsze - wydaje mi się, że żaden bank w Polsce nie udzieli pożyczki hipotecznej za 5,5 % w PLN. Owszem, banki mają takie oprocentowanie, ale nie dla kredytu na cel dowolny tylko mieszkaniowy (np zakup nieruchomości, remont, budowa itp). Z tego co wiem, to na cel dowolny (a o taki chodzi w tym przypadku) najniższe oprocentowania w złotówkach to 8-9 %. Można oczywiście próbować kredytu w CHF. Tu na cel dowolny minimalne oprocentowanie to będzie około 3,5 %
Po drugie, żeby dostać maksymalnie niskie oprocentowanie kredytu hipotecznego w wysokości 120 tysięcy złotych, trzeba dać jako zabezpieczenie nieruchomość co najmniej trzy, albo lepiej cztery razy tyle wartą. Banki hipoteczne ustanawiają bowiem tym niższe oprocentowanie im niższy jest wskaźnik LTV, to znaczy wartość kredytu do wartości zabezpieczenia (nieruchomości - domu czy też mieszkania)

Sumując - doliczając koszty udzielenia kredytu, ustanowienia hipoteki, ewentualnego ubezpieczenia kredytu, nie sądzę aby było to realne zarabiać na funduszach za kapitał pochodzący z pożyczki hipotecznej. Owszem, w 2005 roku mozna było na niektórych funduszach akcyjnych zarobic i 30-40 procent rocznie. Nie jestem specjalistą, ale nie mam złudzeń, aby przez 30 lat (tyle co trwa kredyt) można było osiągnąć średnioroczną taką stopę zwrotu.

Polecam inny pomysł natomiast. Brać kredyt na nabycie mieszkania. Oprocentowanie kredytu hipotecznego na ten cel jest znacznie niższe niz na cel dowolny (także prowizja banku). Wynająć je. Czynsz za wynajęcie myślę, że swobodnie starczy na spłatę raty. Wartość mieszkania cały czas wzrasta, a więc jest to niezła inwestycja (przynajmniej w mieście wojewódzkim). To być może zrównoważy to, że mieszkanie się jednak "zużywa" podczas eksploatacji. Po iluś latach mamy "spłacone" przez wynajmujących mieszkanie i dajemy je swojemu dziecku - które zdążyło juz dorosnąć w tym czasie :)

Jeśli ktoś ma jakieś ciekawe uwagi co do wykozystania kredytów hipotecznych jako ewentualnego źródła dochodu, to chętnie się z nimi zapoznam.

pozdrawiam