a szkoda gadać
/ 83.28.80.* / 2009-10-08 22:47
Choć premier Tusk wiele mówi o pełnym wyjaśnieniu afery hazardowej, to na razie nie przybliża nas do tego
1. Czy premier Donald Tusk nie mógł wcześniej pozbawić stanowisk Zbigniewa Chlebowskiego? Od 12 sierpnia wiedział o jego kontaktach z biznesmenami od hazardu. Zawiesił go w pełnieniu funkcji dopiero po ujawnieniu sprawy przez "Rz". Premier twierdzi, że nie mógł ujawniać tajemnicy śledztwa.
2. Dlaczego minister sportu zmienił zdanie w sprawie zapisów ustawy hazardowej? Drzewiecki twierdzi, że nie potrzebował pieniędzy z dopłat na budowę obiektów w ramach Narodowego Centrum Sportu, bo rząd zrezygnował z ich budowy. Ale jak się okazuje, fundusze można było wydać na inne cele, a Drzewiecki przyciskany przez dziennikarzy stwierdził, że nie wiedział, co podpisuje.
3. Czy w sprawie afery hazardowej doszło do przecieku? Szef CBA jest przekonany, że przeciek był, bo śledzeni lobbyści nagle zmienili zachowanie, stali się ostrożni, mówili, że chodzi za nimi "KGB, CBA". Premier Tusk twierdzi, że sugerowanie przecieku to insynuacje. Tymczasem, jak ujawniła wczoraj "Rz", prokuratura nie będzie badać w osobnym śledztwie sprawy przecieku, za to w pierwszej kolejności zajmuje się wyjaśnieniem, jak tajne informacje dostały się do "Rzeczpospolitej".
4. Jeśli doszło do przecieku, to kto był jego źródłem? Według CBA informacje wyciekły z Kancelarii Premiera, a potem przez ministra Drzewieckiego albo jego współpracownika Marcina Rosoła trafiły do lobbystów. Premier Tusk odrzuca tę wersję wydarzeń. Ale wicepremier Grzegorz Schetyna przyznał w rozmowie z Moniką Olejnik w TVN 24, że był przy rozmowach premiera z Drzewieckim i Chlebowskim. Czy więc to Schetyna jest kolejnym potencjalnym źródłem przecieku, a Donald Tusk złamał tajemnicę państwową, dzieląc się z nim wiadomościami CBA?
5. Czy istnieje związek między ujawnieniem afery hazardowej a postawieniem szefowi CBA zarzutów w aferze gruntowej? Przedstawiciele rządu i prokuratura twierdzą, że nie. Ale premier Tusk oświadczył, że zarzuty wobec Mariusza Kamińskiego były gotowe w maju. Postanowienie o "przedstawieniu zarzutów wobec Mariusza K." nosi datę 9 września. Skąd premier wie, że sprawa była jasna już w maju?
Oto pytania w aferze hazardowej, na które jak najszybciej odpowiedzieć powinna nowa sejmowa komisja śledcza.