orle, ale strasznie się rozdrabniasz, wiesz, jak jest hossa to zarabiasz prawie na wszystkim i jesteś do przodu, ale jak nie ma hossy tylko co najwyżej flałta (nie piszemy tego słowa na "b", wystarczy że Pan Piotr K. to robi) to 90% ci więdnie, co najwyżej średnia jest około zera. wiem, dywersyfikacja portfela pozwala ograniczyć ryzyko, ale czy ty wtedy zarabiasz i ile? moim zdaniem jak wchodzisz w akcje, to liczysz się z ryzykiem i świadomie je podejmujesz więc wejście na giełdę = np. wejście w 1-2
akcje najlepiej rokujące, zresztą giełda to walka z samym sobą, a ta odbywa się zawsze, czy masz wiele spółek w portfelu czy jedną-dwie. zresztą-2 w dłuższym terminie na obu zyskujesz, tylk że jak zaryzykujesz więcej to możesz zyskać więcej, eh przy piweczku toby się lepiej kleiło :)spadam na chatę, papapapa, do jutra