esu
/ 78.9.151.* / 2015-05-12 15:44
W krajach, w których są niskie podatki i ograniczona biurokracja ludzie zwolnieni z jednej fabryki są już oczekiwani w następnej, w której brakuje rąk do pracy. A młodzi ludzie kształcą się na projektantów tych maszyn a nie na fizycznych roboli. Tańsza produkcja to niższe koszty. Niższe koszty to więcej opłacalnych biznesów.
W Polsce firma prywatna dostaje dotacje od państwa, kupuje maszyny z zachodu - wydajność rośnie, robole tracą pracę, a Polacy jej nie zyskują bo przecież państwo postawiło na tanią siłę roboczą. Nie ma zbyt wiele Polskich firm projektujących nowoczesne maszyny, więc bezrobocie rośnie a młodych ludzi kształci się na politologów, biologów, socjologów i psychologów w zależności od potrzeb etatowych w rodzinach uczelnianych profesorów. Skutek jest taki, że w Polsce powstaje złudzenie że maszyny odbierają pracę. Skoro tak to w takim razie dlaczego kraje takie jak Korea Pd. czy Tajwan kwitną gospodarczo.