Rząd chce poprowadzić do legalizacji pracy dorywczej, czyli do tego, zeby sprzątaczki i ogrodnicy i wszyscy ci którzy pracuja mniej niż 20 godzin tygodiowo mogli wyjść z szaref strefy. Myslicie, ze to dobrze?
Dla mnie trochę wydziwianie. Obecnie istniejące różne formy są wystarczające, więc może warto było skupić się na energiczniejszej walce z szarą strefą, a nie kolejnych zachętach dla zarobkujących na czarno by łaskawie się zalegalizowali.
Owi ogrodnicy mogą podpisać umowy z agencjami pracy tymczasowej lub wykonywać zlecenie.