Witam Pracowałem u pewnego człowieka 3 tygodnie człowiek ten nauczył mnie bardzo opłacalnego fachu. Na początku gdy zacząłem pracować szef wzią odemnie dowód i spisał moje dane, potem była rozmowa na temat rejestrowania, ale ja poprosiłem szefa ze nie chcę się rejestrować z tego względu iż dostaje rentę
po ojcu a mataka zarabia jedynie 500zł to ta renta drugie 500zł strasznie ratuje sytuacje finansową w rodzinie. Gdybym się zarejestrował stracił bym tą rentę. także szef się zgodził i niby wszystko wporzo. tydzien temu trafiliśmy na chama który nie chciał zapłacić za pracę i chciał w zywać policję szef wykombinował ze podpiszę umowę a potem takie oświadczenie ze z powodu zle wykonaneej pracy umowa jest nie ważna i nic nie zarobiłem. W sumie szef taki był roztrzepany ze ja podpisałem tylko kateczkę ze umowa zostaje uniewżniona, a umowy niepodpisalem , szef karteczkę zabrał i umowę i zostałem z niczym. Przez ostatni Tydzień zarobiłem dla niego (sam robiłem wszystko od a do z, on tylko dawał zlecenie i przywoził mi maszyny) 1500 zł z czego dostałem 240 zł i jeszcze 5 zł nawet na piwo kopsną = 245zł . Stwierdziłęm że w poniedziałek najprawdopodobniej się nie spotkamy gdyż dostałem kożystniejszą ofertę pracy. Człowiek ten strasznie się zdenerwował że marnował tydzien czasu aby nauczyć mnie pracować a ja teraz odchodzę. ostatnio wykonał telefon i strasznie był zdenerowwany i z tego co zrozumialem to on chce mnie zarejestrować lub gdzieśtam zgłosić jeśli nie przyjdę do pracy za te marne 250zł (pracuje czsami po 14 godzin dziennie i naprawdę mam tego dość) Mamy się niebawem spotkać abym coś podpisał. Pytanie brzmi czy muszę teraz podpisywać ze wykonywałem jakąś pracę ? czy moze mnie zaskarżyć lub nie wiem np na policje podac ze nie chialem umowy podpisać ? Czy ma na mnie jakiegoś haka ? Czy nie muszę nic podpisywać czy lepiej będzie jesli podpiszę ?