Ten pan ma racje , jestesmy nikim, mamy tylko pracować za miskę strawy.Dawno to odczuwam. Polski system polityczny jest bardzo zblizony a nawet powiedziała bym że taki sam jak system w afryce południowej. mam na myśli to ze tak jak i w Afryce tak i u nas nic nie działa.Jestaśmy bardzo zacofanym krajem , wmawiaja nam od czasu do czasu jacy to jestesmy ważni! Tak naprawde polska nigdy nie dogoni zachodu. mamy bardzo kiepskich polityków , korupcję i nieudolne prawo.Juz nawet nie mam nadzieji na zmiany.

No ładnie ,tylko klasa tzw, średnia może swoim majątkiem ,ustabilizować gospodarkę ,zapewnić rynek pracy [tylko ci wstrętni prywaciarze nikt inny, biedak nie da ci pracy] i zabezpieczyć rynek wewnętrzny ,sam kupuje i zasila dochodami pracowników konsumpcje,Tyle że klasą średnią nie są urzędasy ,i nne darmozjady , nie mylić z tzw budrzetówką,jak służba zdrowia czy nauczyciele,Darmozjady to cała oligarchia urzędnicza, stanowiąca twardy elektorat systemu partyjniackiego w Polsce,która musi się wykazywać gnębiąc obywateli.Ponadto klasa średnia mogła by zabezpieczyć kraj przed np rozbiorem ,własnymi majątkami gwarantując stabilnośc jednorodności kulturowej i państwowej.Bo urzędasy natychmiast przejdą na obcą służbę,bo im nie zależy kto im płaci ,byle dużo,Tyle że ich obca władza może śmajtnąć do kąta jak starą szmatę , zaraz po wykorzystaniu,napewno mają swoich urzędasów

Od lat powtarzam, że w Polsce pracownik jest złem koniecznym, kosztem niechcianym ale niestety niezbędnym, a nie kapitałem, dzięki któremu się zarabia. Bo u nas ludzi traktuje się niczym długopis - dorwać, najlepiej najtańszy i wypisać do reszty a potem wyrzucić. I wziąć nowy. I najgorsze w tym wszystkim jest to, że jest na to przyzwolenie władz, wszelkich izb gospodarczych i wielkich biznesmenów. A teraz jest wielki płacz i lament, że się społeczeństwo starzeje, a młodzi wieją za granicę tam pracować, mieszkać, płacić podatki i zakładać rodziny. Nie zazdroszczę bogaczom, uważam, że by rozwinąć biznes trzeba mieć głowę na karku i zwyczajnie ma to, na co zarobił. I tak być powinno. Ale niech się potem nikt nie dziwi, że ludzie nie chcą u niego pracować za przysłowiową miskę ryżu. Zresztą takie podejście jak widać jest krótkowzroczne. Jeśli ludzi ledwo stać na zwykłe życie, to jak mogą kupować to, co sami wyprodukują na niewolniczych etatach? A skoro nikt nie kupi, to jak przedsiębiorca zarobi? Koło się zamyka... Może wreszcie ktoś pójdzie po rozum do głowy i zamiast tymi liberalnymi teoriami wesprze zrównoważony rozwój.

ZEBY WYZWOLIC SIE ZE SZPONOW KAPITALISTOW, CZLOWIEK MUSI SAM DOJSC DO DUZYCH PINIEDZY. ALE TO EWENEMENT. W DALSZYM CIAGU W POLSCE KAPITALIZM BEDZIE NISZCZYL SLABYCH. BANKI DO TEGO DOPOMOGA. ERYK ANTYKLERYK

Ble, ble, ble.......

To nie żaden "neoliberalizm", to socjalistyczno-biurokratyczny zamordyzm! Jak można mówić o liberalizmie (wolnej gospodarce), gdy wprowadza się szereg zawiłych regulacji rynku, gdy rolnictwo utrzymuje się na garnuszku dopłat, gdy trzeba płacić kary za nadprodukcję, gdy w zarodku tłumi się każdą inicjatywę, przygniatając małe, rodzinne firmy podatkami i biurokracją? To jest liberalizm?

Liberalizm, owszem, istnieje tylko w zakresie obyczajowo-ideologicznym - a i to nie zawsze, bo gdy tu i ówdzie pojawiają się zakazy w zakresie religijnej ekspresji, to takie działąnia są rónież dalekie od liberalizmu.

Co Wy chcecie osiągnąć w Świrolandzie ?