Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Pracownik w Polsce to wciąż przede wszystkim koszt, a nie cenny zasób

Pracownik w Polsce to wciąż przede wszystkim koszt, a nie cenny zasób

Wyświetlaj:
Polka 123 / 37.248.255.* / 2015-05-24 14:04
W Polsce jest kapitalizm "drapieżny" nastawiony tylko na zysk pracodawcy czy też spółki-nasi rządzący pozwolili na to żeby obcy kapitał zżerał nasze zyski i robił z kasy ,którą na nas zarabiają fortuny na zachodzie.Wszystko to przez ulgi podatkowe,które mają spółki z kapitałem zagranicznym np.Fiat drenuje naszą kasę do Włoch,a pracownicy Fiata mają pracować za michę ryżu...straszy się tylko i dociska ,a nic w zamian.Nie ma kryzysu ,wszystko drożeje a płace stoją w miejscu od 5-ciu lat!!!!!
Heh / 46.76.57.* / 2015-05-24 13:57
Upokarzany to jest pracodawca. Upokarzają go urzędnicy kontrolując i interpretując przepisy na swoją korzyć byle mieć wyniki kontroli, politycy poprzez notoryczne zmienianie przepisów ( szczególnie te, które powiększą wpływy dla budżetu i pozwalają wygrywać wybory ) i przez pracowników, którzy dają do zrozumienia pracodawcy, że on nic nie robi i cały zysk firmy powinien się im należeć. Pora zamykać biznes w Polsce i w Europie i uciekać z tego chorego, pełnego zła kraju.
ja1968 / 79.175.212.* / 2015-05-24 16:01
no najchętniej to dajesz pracownikom 1750 zł każesz pracować po 16 godzin za fri a sam z rodziną opływasz w dostatek no i budujesz następny dom w górach dla dzieci
3133 / 83.11.168.* / 2015-05-24 13:55
BARDZO MĄDRA ANALIZA TEGO BAGNA DEMOKRACJI
hih / 46.76.57.* / 2015-05-24 13:47
Przypominam, że profesor mieszka w Toruniu. Ot tak mi się przypomniało. A to miasto o najbardziej socjalistycznych poglądach w Polsce ze względu na wpływy ojca Rydzyka.
basiak 54 / 217.98.57.* / 2015-05-24 15:03
To, że mieszkam na wsi nie świadczy o tym, że jestem chamem (tak szlachta odnosiła się do chłopów). Obserwuje zatrudnionych na tzw. śmieciówkach i teoretycznych pół etatu. Często Ci ludzie pracują po 12 i więcej godzin i cieszą się, że mają jakąkolwiek pracę. Tutaj mieszkają, mają rodziny i dom. Nie mają siły przebicia. Traktowani są często jak bydło robocze. Oni nawet nie mają nadziei.
T-sa / 77.254.72.* / 2015-05-24 14:15
To niemądra wypowiedz -szkoda słów.
ktoś2 / 89.79.2.* / 2015-05-24 13:43
Większość właścicieli firm to ludzie z przypadku (skombinowana kasa, zero wykształcenia i jeszcze mniej inteligencji) - "nie ma większego tyrana jak zrobisz z chłopa pana" więc czego się pracownik może spodziewać - wszystkiego najgorszego.
uczciwy pracodawca / 83.28.157.* / 2015-05-24 14:08
Takie coś może napisać tylko ktoś, kto nigdy nie będzie miał kompetencji, by dać komuś pracę. Prawdopodobnie bardzo nisko wykształcona osoba bez kwalifikacji. To przykład zawiści.
Człowieku, żeby nawet najprostszy interes otworzyć I GO UTRZYMAĆ trzeba mieć dużo więcej kompetencji, niż ci się wydaje.
ktoś2 / 89.79.2.* / 2015-05-24 14:23
Byłem pracownikiem i pracodawcą i wiem, co piszę, a moje wykształcenie jest adekwatne, by prowadzić firmę zaś kompetencje odpowiednie, by zatrudniać pracowników. Nigdy nikomu nie zazdrościłem i słowo zawiść jest dla mnie obce. Zatem źle mnie P. ocenił. Jest P. rozżalony, ale na system towarzyszący prowadzeniu firmy więc przypomnę P., że należy dobrze przeczytać zanim się P. wypowie.
hih / 46.76.57.* / 2015-05-24 13:49
Tacy zbankrutowali w okresie 2008-2011 na skutek kryzysu. Ostali się Ci co mają wykształcenie lub doświadczenie.
ktos2 / 89.79.2.* / 2015-05-24 13:57
Tutaj bym nie był taki pewny - to drugi "filar" (drugie pokolenie) - jeszcze gorsze od poprzedniego. Oczywiście byłbym idiotą, gdybym uogólniał.
uczciwy pracodawca / 83.28.157.* / 2015-05-24 13:38
Trudno zgodzić się z całą narracją, ale kilku istotnych problemów dotknięto. Z tym, że przedstawiono tu obraz wypaczony, wyostrzony. A co do samego tytułu, to widać, że nadał go ktoś nie będący pracodawcą (bo w domyśle to niby coś niesłusznego). Powiem tak: zapewne nie zrozumie pracodawcy nikt, kto chociaż przez jakiś czas sam nie był pracodawcą. TAK, TO PRAWDA, ŻE PRACOWNIK JEST P.WSZYSTKIM KOSZTEM i każdy powinien to zrozumieć. I to nic uwłaczającego dl pracodawcy. Cennym zasobem to może być pracownik posiadający jakieś unikalne kompetencje. W przeciwnym razie jest najwyżej zasobem. Spróbujcie Państwo sami dać miejsca pracy innym rodakom, zamiast narzekać, jeśli to takie proste. Jeśli jesteście na tyle zaradni i zdyscyplinowani i gotowi ponosić odpowiedzialność i całe ryzyko, które się z tym wiąże. Osoby tworzące miejsca pracy dla innych są w tym kraju najbardziej niedocenianą grupą społeczną, nie dostają tyle szacunku, na ile zasługują. (To może porozmawiajmy o innym naszym problemie - zawiści).
nie_zgadzam_się / 83.24.156.* / 2015-05-24 14:22
NIE! NIE! NIE! Jeśli pracownik to przede wszystkim koszt, to firma posiadająca pracowników jest tylko źródłem kosztów? Skąd bierze się dochód firmy? Po co zatrudniać pracowników? Czyżby nie przynosili dochodu firmie (czyt. pracodawcy)? Jeśli pracownik jest tylko kosztem to przecież nie jest racjonalne mnożyć sobie koszty w firmie. Firma, która ma tylko koszty po prostu upada! Pracodawco - wyrzuć pracowników skoro są wg. Ciebie tylko kosztem. Jak długo przetrwa Twoja firma bez nich?
uczciwy pracodawca / 83.28.157.* / 2015-05-24 14:39
W okresie prosperity pracownik to oczywiście osoba przyczyniająca się do pomnażania zysków firmy. Tyle, że w rzeczywistości są też okresy dekoniunktury, kryzysy itd. Wtedy pracowników trudno zwolnić, a najchętniej dostaliby co roku podwyżkę, bo koszty utrzymania rosną. Poza tym (przynajmniej niektórzy) pracodawcy mają na tyle empatii, że nie palą się do czysto kalkulacyjnego podejścia i trzymają ludzi. w innych firmach to ludzie są na tyle silni, że narzucają rozwiązania niezgodne z ekonomią (patrz górnicy). A licznik bije - KOSZTY LECĄ. O to mi chodziło.
Jarosław.21 / 5.172.247.* / 2015-05-24 17:15
To przecież naturalne, że jak ceny rosną, to pracownik chciałby podwyżki.
Często pracodawca podnosi ceny swoich towarów lub usług nie dając podwyżki pracownikom, a potem się dziwi, ze ma mniejsze zyski, skoro pracownicy realnie mogą nabyć mniej niż wcześniej.
pracodawca 2 / 83.28.157.* / 2015-05-24 19:17
Nie panie kolego. Pensje podnosi się nie dlatego, że ceny rosną. Jeśli pracownicy nie podnoszą swojej wydajności szybciej niż rosną koszty firmy, to powinni zapomnieć o jakiejkolwiek podwyżce.
wrwrwrtwtwr / 83.12.121.* / 2015-05-26 08:03
ale swojego nowego merca S-klasy wrzucasz w koszty firmy? I paliwo do niego? Jeżeli co miesiąc wyciągasz z firmy na swoje wydatki 50 tys. to nic dziwnego że twoi pracownicy nigdy nie dogonią swoją wydajnością rosnących "kosztów" firmy
ktoś2 / 89.79.2.* / 2015-05-24 13:51
Proszę P., ale ten niedoceniany i źle wynagradzany pracownik jest potrzebny pracodawcy choćby po to, by pomnażać jego majątek. Bez tego pracownika - niejednokrotnie pracodawca może sobie tylko pomarzyć o osiągnięciu celu. Obopólne zadowolenie to jest sukces dla firmy i mądrego szefa.
uczciwy pracodawca / 83.28.157.* / 2015-05-24 14:04
Oczywiście, to prawda , że wszyscy powinni być zadowoleni i wszystkim należy się szacunek. Nawet wykonującym najmniej wykwalifikowaną pracę. To podstawa po prostu bycia porządnym człowiekiem. Ale o ile w niektórych sytuacjach pracodawca nie obędzie się bez pracownika, to pracownik nie obejdzie się bez pracodawcy (chyb, że przestanie być pracownikiem).
A poza tym, jak napisałem, skoro to takie proste, sam zatrudnij siebie i daj szansę innym utrzymać swoje rodziny.
ktoś2 / 89.79.2.* / 2015-05-24 14:15
Jest P. źle nastawiony na słowo pracownik - jeszcze raz powtarzam - obopólne zadowolenie - inna bajka to cały system towarzyszący: podatkowy itp. Byłem pracownikiem i pracodawcą i powiem P. jedno: pracodawca musi zachować dystans do pracownika i nigdy się z nim nie spoufalać, ale musi także odpowiednio go szanować i wynagradzać. Zaraz napisze P., że to utopia - nie - pracodawca powinien egzekwować, wynagradzać, a w razie wątpliwości wymieniać wtedy osiągnie sukces a pracownik będzie zadowolony.
emeryt - emigrant / 84.101.101.* / 2015-05-24 15:45
Jaki winien byc "pracodawca" poczytajcie sobie o rodzinie MICHELIN z Clermont Ferrand (slynne dzis opony).
Podobnych przykladow wiele: Peugeot i Sochaux/Montbelliard, Sellier z okolic Forbach itd...
czaros / 185.56.173.* / 2015-05-24 13:51
Wszystko ładnie ale jest mały myk. Żaden pracownik nie jest zatrudniony z powodu nadwyżki gotówki u pracodawcy i próbie jej skutecznego upłynnienia. Pracodawca zatrudnia tylko wtedy gdy MUSI a więc wtedy gdy pracownik jest dla niego "cenny"
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/
uczciwy pracodawca / 83.28.157.* / 2015-05-24 14:14
nieprawda, sam w kryzysie zatrudniałem (a konkretnie nie zwalniałem) ludzi tylko dlatego, że obawiałem się iż nie znajdą innej pracy. Dopiero po ponad roku nieprzydatności musiałem skapitulować przed ekonomią (kosztowało to kilkaset tysięcy zł, które mogłem zachować dla siebie, albo przeznaczyć na inny cel). Z punktu widzenia racjonalności czyniłem źle. Inni też przez to nie mieli podwyższanych wynagrodzeń. Nie trzymałem, bo sądziłem, że coś się zmieni szybko (a na ich miejsce łatwo można było przyjąć innych w razie potrzeby). Ale co wy - praconicy - możecie wiedzieć o dylematach pracodawcy.
marti 35 / 37.248.254.* / 2015-05-24 13:37
Ja przeczytalem ten wywiad dokladnie (sam jestem intelektualista na zapleczu mensy)i co do tego co mówił profesor...na temat malkontentów czy propagandy polityków czy niektórych dziennikarzy to ma 100 racji!nie jestem zwolennikiem Po czy pisu po prostu obiektywnie to oceniam.Widac facet inteligentny a przecietny kowalki go nie zrozumie i slepo wykonuje to co karze mu władza ,funkcjonuje trochę jak homo sovieticus..zreszta to potwierdza sie nawet w samych wyborach...ludzie nie oceniaja faktów ,prawdy obiektywnej...oceniaja po bzdurach...np...po tym czy ktoś wysoki czy niski ,chudy czy gruby..ladny czy brzydki....tak nie powinno być.Ktoś moze klamac oszukiwac zdradzac ,faszerowac nas kilbasa wyborcza,byc pragmatykiem (w zaleznosci od korzysci)a ludzie i tak albo udaja ze tego nie ma albo tego nie rozumieja.To przykre.A mi jedynie chodzi o to zeby obiektywnie,sprawiedliwie kogos lub coś rozliczyć.To podobnie jak w przypadku krytyki a krytyki konskruktywnej....powiedz jaki popelniam bład a go skoryguje lub conajmiej sie postaram,a nie być biernym i nic nie robic.Ale jak juz mówilem nie kazdy to zrozumie..pozdrawiam myslacyh..bez wzgledu na to z jakiej sa parti...bo POlacy powinni siebie nawzajem szanowac a nie pluc na siebie jak robi to klasa polityczna i strasza nas ciagle pisem i kaczynskim.
Bezrobotny / 89.79.2.* / 2015-05-24 13:34
Niestety musimy zacząć od początku / tak jak po wojnie / odbudować nasz przemysł, który został sprzedany, rozgrabiony, polikwidowany przez głupców, bo tylko głupiec sprzedaje i niszczy coś, co go żywi. Potrzebny nam jest przywódca, który zacznie od zlikwidowania sejmu i całej tej machiny, która sprzeniewierzyła nasz majątek narodowy. Niech wejdą na konta tym, którzy za to odpowiadają, niech pozbawią ich emerytur - na banicje z nimi.
Heh / 46.76.57.* / 2015-05-24 13:30
Idiotyczna definicja prywatnej własności. W Polsce i pewnie na świecie nie ma pojęcia prywatnej własności generującej w 100 % zysk dla prywatnego właściciela. Każda firma ma udziałowca w zyskach i w pracy pracowników. Jest to państwo jak świat długi i szeroki. W Polsce zabiera firmom 23 Vat plus 19 % dochodowego (CIT). Od pracy pracowników zabiera od 19 % ( umowy śmieciowe ) do 100 % wartości wypłat na umowę o pracę ( 19 % - 32 % pit, 48 % ZUS, 10 % dni chorobowe, 10 % urlop, 10 % składki ZFŚS). Tak więc w firmach udział opłat społecznych jest potężny. Oczywiście można je jeszcze zwiększyć. Przypominam, że jak właściciel spółki bierze zysk z firmy to musi jeszcze zapłacić dodatkowo 19 % podatku. Więc przeciętny właściciel widzi, że oddaje państwu ( społeczeństwu ) od 40 do 70 % z zysku firmy. Dlatego traktuje jego przedstawicieli ( czyli pracowników ) jako zło konieczne. Pracownicy nie mają pojęcia jak potężny procent ich pracy i procent przychodów firm trafia do skarbu państwa. Państwo robi w konia i pracowników i pracodawców. Koszmarek. A daje w zamian armię urzędników i lekko zagubionych profesorów oraz butnych polityków.
Gość999 / 31.178.209.* / 2015-05-24 13:29
Opowiem historię typową dla początku lat 90-tych.Małżeństwo oboje wykształceni pracują na t.z.w.etatach w instytucji kultury finansowanej przez państwo,za psie pieniądze za które nie sposób wyżyć.Mają dwoje dzieci,ojciec rodziny wyjeżdża na kontrakt w ramach urlopu bezpłatnego za granicę/dyrektor owej firmy robi to nagminnie/ z wykorzystywaniem pracowników instytucji.Kiedy rodzi się trzecie dziecko,dyrektor zwalnia matkę,która wytacza mu proces.Dyrektor wykorzystuje zatrudnioną prawniczkę która go reprezentuje/sam nie ma czasu/ i proces trwa długo.Oczywiście sąd przywraca pracownika do pracy,ale zaczyna się festiwal upokorzeń i nie dopuszczanie do wykonywania pracy.Używa się nie uczciwych metod by udowodnić nie przydatność ,następuje całkowite osamotnienie pracownika wśród zastraszonej załogi/strach przed utratą pracy/Wyczerpana i zniszczona psychicznie zwolniona kobieta godzi się na marne odszkodowanie. Niszczy ją tak skutecznie,że przestaje uprawiać swój wyuczony zawód.Dyrektorzy tacy jak ten uważni byli za objawienie/prawo i kasa którą dysponowali im sprzyjało/im bardziej gnoił ludzi tym był lepszy ,pytanie tylko dla kogo?
czytam statystyki / 83.28.157.* / 2015-05-24 13:19
Niestety wiele tez prof. Szachaja trąca populizmem i jest błędnych. Nie ma tu miejsca na pogłębioną polemikę, ale należy stwierdzić, że pan profesor jest po prostu osobą o b. lewicowych poglądach i korzysta z okazji by je głosić. Z częścią tez można się zgodzić, ale wiele z nich nie ma nic wspólnego z badaniami naukowymi i łatwo je zbić. Wątpliwa jest teza o powszechności poniżania i nie poparta wynikami żadnych badań. Nieuczciwym populizmem jest przeciwstawianie prywatnej własności dobru wspólnemu. Te kategorie nie są przeciwstawne. Pan profesor zapewne wie, że zgodnie z badaniami międzynarodowymi w Polsce MALEJE rozwarstwienie społeczne i jest ono mniejsze niż w socjalnych gospodarkach Europy Zachodniej. Z innych badań wynika, że grupą społeczną, która najdotkliwiej odczuła kryzys są drobni prywatni przedsiębiorcy. Inny szczegół - Francja od dziesiątek lat jest gospodarką dosyć socjalistyczną (w rozumieniu zachodnim rzecz jasna) o ogromnym udziale sektora państwowego, a nie liberalną (za co zresztą zaczyna płacić malejącą konkurencyjnością).
Pan profesor krytykuje poglądy innych naukowców, a może to on sam się myli?
Ewa Katral / 78.8.241.* / 2015-05-24 13:37
Nie potrzeba żadnych badań, wystarczą wyniki pierwszej tury wyborów. Tu Naród jasno wyartykułował jak jest sponiewierany.
czytam statystyki / 83.28.157.* / 2015-05-24 13:49
Albo rozmawiamy o zjawiskach, porównując z danymi z innych krajów w przekroju czasowym (szukając tendencji rozwoju jakiegoś zjawiska), o obiektywnych liczbach, albo o subiektywnych odczuciach poszczególnych osób czy grup i rozmijaniu się aspiracji z możliwościami.
Ludzie w głosowaniu mogą sobie wybierać co chcą i kogo chcą, a ich własny wybór nie musi być dla nich korzystny w dłuższej perspektywie. Ale na szczęście nie da się przegłosować jaka jest pogoda, albo ile tp 2 x 2.
MM956 / 5.172.247.* / 2015-05-24 13:29
Bzdury. Polski kapitalizm przypomina ten rodem z "Ziemi obiecanej". Bogaci się maa część ludzi.
czytam statystyki / 83.28.157.* / 2015-05-24 13:59
Papier wszystko przyjmie. Proponuję poczytać dane statystyczne. Grupa ludzi biednych w Polsce maleje a nie rośnie, rozwarstwienie społeczne w latach 90tych rosło, ale od kilku lat maleje, rozwarstwienie to jest mniejsze niż w krajach rozwiniętych (głównie dlatego, że nasi bogaci nie są aż tak bogaci, jak ci na zachodzie), poziom życia podnosi się, siła nabywcza przeciętnego Kowalskiego rośnie, poziom dochodu narodowego per capita rośnie (gdy przystępowaliśmy do UE wynosił poniżej 50% średniej UE, teraz wynosi ca.70%), średnia pensja nie jest już 15 razy mniejsza niż na zachodzie, a 3 - 5 razy mniejsza w zależności od kraju porównania itd. itd.. We wszystkich wskaźnikach, również dotyczących życia zwykłych ludzi zmniejsza się dystans do najlepiej rozwiniętych. Ale ja mam wrażenie, że jak niektórzy wiedzą swoje, to nic tego nie zmieni.
jurys45 / 62.122.124.* / 2015-05-24 15:51
Skad wziales TE dane???Chyba z tad skad biora je MEDIA ktore USILNIE nam wmawiaja jak to jest DOBRZE!!!Nalezysz chyba do tych PRZEKONANYCH,ze tak jest!!!ZAPEWNIAM Cie,ze sie MYLISZ!!!
czytam statystyki / 83.28.157.* / 2015-05-24 19:21
Sorry, jesteś śmieszny w swoim sceptycyzmie jurys45. To są dane z organizacji międzynarodowych albo z GUSu. Ale rozumiem że dla ciebie wszystko co oficjalne jest fałszywe.
lobik / 31.61.129.* / 2015-05-24 15:14
prawda to obiektywna ale wynika nie z naszych sukcesów a z postępu technicznego, jaki opanował świat. Żyje się nieźle, bo komputery staniały stukrotni a samochody dziesięciokrotnie i stały się dopstępne nawet dla słabo zarabiających. Proponuję zobaczyć, jak zmienił się poziom życia w Wietnamie, Chinach czy nawet w Afryce. To przepaść w stosunku do tego, co było 25 lat temu. To tek, jakby się chwalić, że nasz synek jak miał roczek nie umiał jeszcze mówić a teraz, jak ma 18 to czyta i nawet pisze.
czytam statystyki / 83.28.157.* / 2015-05-24 19:25
Komentarz świadczy o tym, że nic nie rozumiesz. (Ponadto nie chodzi o to, że jest bezwzględny postęp, lecz o to, że doganiamy tych,, których gonimy. W przeciwieństwie do do przywołanej Afryki.)
Maria606 / 85.219.180.* / 2015-05-24 13:19
Chociaż jeden naprawdę myślący człowiek w Polsce, szkoda że decydenci tego umordowanego kraju nie umieją korzystać z rozumów ludzi mądrych, pewnie już tego nie dożyję i obawiam się że nie tylko moje dzieci ale i wnuki też nie doczekają .ŻAŁOSNE.
aga56 / 109.241.208.* / 2015-05-24 13:16
Ta prawda krzyczy glosno.Tak jest ,a moze i jeszcze gorzej
dupcia / 83.20.174.* / 2015-05-24 13:08
Pracownik w Polsce to niewolnik nawet jeśli pracuje na uczelni wyższej jest traktowany jak śmieć!
????????,, / 37.248.254.* / 2015-05-24 12:58
ciekawe ,że taki i podobne artykuły pojawiły się teraz w okresie kampnii wyborczej.Jak do tej pory wszystkim było dobrze,a gromy leciały w strone strajkujących górników,rolników, pielęgniarki, nauczycieli.

Najnowsze wpisy