Heh
/ 31.2.37.* / 2015-05-24 10:55
Jest bardzo duża różnica, między dużą firmą ukształtowaną przez polskiego pracodawcę w ostatnich 25 latach, a dużą firmą np. angielską w Polsce i dużym przedsiębiorstwem mającym swoje korzenie w socjalizmie ( kopalnie, huty, fabryki maszyn ). Uogólnienie tutaj to tak, jak mówienie o średniej płacy. Pierwszy typ z założenia musi się opierać na dobrych układach z pracownikami i rzetelnym traktowaniu ludzi ( bardzo się wiążą z organizacją ), inaczej nigdy by nie zbudował dużej firmy w Polsce. Obie strony są w tym przypadku twórcami sukcesu. Łatwo takie firmy znaleźć na polskim rynku - od firm produkujących piwo poprzez firmy nawet usługowych. Druga grupa opiera się na wykorzystaniu taniej siły roboczej i traktowaniu Polski jako miejsca do zrobienia pieniędzy ( to tam stosuje się outsourcing, analizy minimalnego kosztu etc. ) Ostatnia grupa to grupa z mocnymi związkami zawodowymi i mająca mocne zaplecze polityczne. tam panują wyjątkowo dobre warunki płacowe i duży socjal ( mimo, że jest to grupa najbardziej wybucowa i roszczeniowa ). Ludzie się buntują, ale nie przeciwko przedsiębiorcą i kapitalizmowi, ale przeciwko stagnacji ich życie staje się nudne, a człowiek, który ma unormowaną sytuację i wykonuje powtarzalne nudne czynności ( nawet jeśli są dobrze płatne ) zaczyna się buntować. Dlatego na Kukiza głosowało tak wielu wykształconych, dobrze zarabiających ludzi. Zbuntowali się, ale nie na upokarzanie ich przez kapitalistów, ale na bezruch i stałość występującą w Polsce. Nudzą się. Pragną zmiany, ale nie są upokarzni tylku znudzeni stablinością otoczenia. Nikt nie upokarza pracownika, skąd ta idiotyczna teza ? Widać, że nie ma Pan kontaktu z pracą w korporacji, ani w prywatnej polskiej firmie. Upokorzony pracownik nie będzie pracował ... to nie te czasy człowieku. Zaufsanie społeczne w Polsce jest najniższe na skutek sposobu pracy urzędów, szkolnictwa, które nie potrafi wykształcić pracowników potrzebnych na rynku praca i polityków, któzy nie widzą zmian na świecie i nie potrafią zainteresować społeczeństwa nową ideą ( polepszającą ich samopoczucie i dobrobyt ). Ludzie się różnią i różnią się miejsca, gdzie pracują. Każdy funkcjonuje w innym otoczenie i jest inny. Podejście średnie, które Pan proponuje jest abstrakcją. Nie Pan sobie wyobrazi małą współnotę mieszkaniową i dwóch mieszkaańców, którzy zbankrutowali. Cała wspólnota idzie na dno. A jak reszta spróbuje się dołożyć do opłata to za moment poawią się kolejni, którzy przrstaną płącić i kłopot jeszcze się powiększy, bo wszyscy zamarzną w zimie i budynek się rozsypie. Nie zna Pan na ludziach I ciekawe iloma ludzmi Pan zarządzał maksymalnie i na jak duże grupy Pan miał okazję wpływać obserwując Pan reakcję ). Ludzie chcą pracować razem i mają chęć tworzenia wspólnie dużych organizmów, ale są świadomi, że żyją na realnym świecie, a nie w utopii o ktorej Pan marzy.