mistral 1032
/ 89.73.109.* / 2015-02-08 13:30
Tylko dlaczego te przepisy mają być wprowadzane na łapu capu? To ma być jedna z najważniejszych ustaw, a ma być wymyślona i wprowadzona w ciągu kilku miesięcy. Jak w Polsce ma być dobre prawo w takiej sytuacji? Taki proces powinien trwać kilka lat konsultacji, wymiany poglądów w przestrzeni publicznej, w tym z udziałem naukowców prawników i ekonomistów.
Dla mnie nie ulega wątpliwości, że u źródeł naszych problemów są przede wszystkim politycy. To oni wymyślają coś w zaciszu gabinetów, a potem nie słuchając swoich urzędników forsują to i przepychają kolanem, byle się pochwalić na konferencji prasowej chwytliwym hasłem. Ten projekt to efekt chęci wylansowania się przed wyborami, a nie szczerej chęci poprawy sytuacji. Zresztą wystarczy pomyśleć. Jak zdublowanie przepisów starych (KPA) i nowych (nowa ustawa) jeśli chodzi o postępowanie administracyjne ma poprawić jakość prawa, uprościć je i zmniejszyć mitręgę administracyjną? Zamiast czytać KPA, trzeba będzie jeszcze czytać i rozumieć tą nową ustawę. Dlaczego nie wprowadza się zmian do KPA, tak aby był jeden spójny system postępowania administracyjnego? Tylko po to, aby pochwalić się rzekomo nowymi ładnie brzmiącymi zasadami w ustawie. Może niedługo każda grupa zawodowa będzie miała swoje własne zasady postępowania administracyjnego. Takich grup jest trochę, może osobne KPA dla górników i osobne dla rolników? Wówczas jakość pracy administracji dopiero osiągnęłaby wyżyny wręcz himalajskie.
Jest duże zagrożenie, że urzędnicy w ogóle nie będą wiedzieli, jak te nowe przepisy stosować, skoro zostały one wymyślone w formule kanapowej w zaciszu gabinetów, bez możliwości ich zrozumienia przez urzędników.
Po co wprowadzać nowe przepisy np. dotyczące ogólnych zasad postępowania administracyjnego w sprawach przedsiębiorcy, skoro obecnie w KPA są przepisy nakazujące uwzględnianie interesu strony oraz pogłębianie zaufania strony do państwa. Czy te przepisy nie działają? A jeśli założymy, że nie działają, to czy ktoś wyjaśnił, dlaczego tak jest? A jeśli dotychczasowe przepisy nie działają, to dlaczego mają działać nowe? Poza tym, jeśli wprowadzi się przepisy dotyczące wyłącznie przedsiębiorców, to da się do zrozumienia organom administracji, że inne osoby, niż przedsiębiorcy, można traktować gorzej. Czy chodzi o dyskryminowanie w kontaktach z urzędami innych osób niż przedsiębiorcy?
Dlaczego nikt się nie zastanawia nad takimi "szczegółami"? Czy w związku z takim brakiem zainteresowania rządzących faktycznym funkcjonowaniem nowych przepisów nie będzie sytuacji, w której organy administracji "zgłupieją" i w ogóle nie będą wiedziały jakie w konkretnych przypadkach wydawać decyzje? Czy konieczność analizy przez te organy dodatkowych przepisów (tych nowo wprowadzanych), powtarzających w dużej części przepisy KPA, nie przedłuży jeszcze mitręgi administracyjnej, zamiast skrócić?