Witam serdecznie,

jestem tutaj nowicjuszką, dlatego liczę na Państwa pomoc, z góry dziękując:)

sprawa dotyczy spadku, piszę w imieniu mojego Taty, a wygląda ona tak:

ok. 4 lata temu zmarła Ciocia mojego Taty, Ciocia nie była mężatką, nie miała dzieci, po Cioci zostało małe mieszkanie, oraz jak się dowiedziałam jakieś użytki rolne(nie wiem dokładnie ile tego jest), ponadto z tego co mi wiadomo nie zostawiła żadnego testamentu, a jej majątek nie był nikomu przypisany, po jej śmierci, wszystko "przywłaszczył" syn siostry Cioci, ani mój Tata (czyli syn Brata Cioci), ani inne osoby (dzieci mojego Dziadka, czyli Brata Cioci)- nie starały się dotychczas o podział owego (wymienionego wyżej) majątku,Ciocia miała siostrę i brata (obydwoje nie żyją już, żyją ich dzieci).

a moje pytania są następujące:

1. Czy jest sens starać się o podział majątku?
2. Czy prawnie jest to możliwe, i jak to się nazywa w terminologii prawnej?
3. Czy nie jest to już sprawa przedawniona?
4. Jeśli wszystkie powyższe punkty, są na korzyść naszą, jak dojść swoich praw?

wszelkie pomocne sugestie, komentarze będą miel widziane,

pozdrawiam serdecznie!