Forum Polityka, aktualnościKraj

Prawo spadkowe. Dziedziczący długi odetchną z ulgą?

Prawo spadkowe. Dziedziczący długi odetchną z ulgą?

Wyświetlaj:
Joseph 444 / 188.47.234.* / 2013-12-22 16:18
Prawo o dziedziczeniu długów wywodzi się jeszcze ze starożytnosci,gdy ktoś był zadłużny wierzyciel przejmował cały majątek dłużnika wraz z jego rodziną w niewole, dzisiejsze prawo niewiele odbiega od tamtego,rodzina dłużnika staje się niewolnikami banków. Prawo powinno być że to tylko dłużnik odpowiada swoim majątkiem za długi a nie cała rodzina, a jeśli majątek jest wspólny to chyba nie trudno dojść kto ile się przyczynił do powstania majątku.Nie róbcie z całych rodzin niewolników XXI wieku.
T. / 81.190.62.* / 2013-12-23 05:21
A tu jeszcze głupszy przykład ; - syn "zrobi" dziewczynie malucha,wyjedzie z Polski ,a rodzice jeśli żyją,ewentualnie babcia lub dziadek będą zobowiązani płacić dziewczynie alimenty.
Pozbawionych logiki przykładów w polskim prawie i przepisach jest mnóstwo.Można by niezły film satyryczny zmontować.
No cóż,samo nie utworzyło się. Jakaś grupa "mędrców" je ustanowiła, a co najzabawniejsze, nikomu nie spieszno do zmian tegoż. Być może nie są tego świadomi.
aekielski / 37.128.45.* / 2013-12-22 12:51
Odnoszę wrażenie, że obywatele polscy zostali rzuceni niczym padlina bankom, komornikom i innemu badziewiu na pożarcie.
Udzielając pożyczki banki niczym się nie asekurują uważając, że jelenia do spłaty zawsze znajdą.
Miałem z żoną, tak mi się wydawało wspólne konto 50+. W praniu okazało się, że oszczędności na nim zgromadzone są moje a żona jest tylko przypisana do rachunku bieżącego ROR. Tłumaczę im jak dzieciom, że żyjemy ze sobą 50 lat, wszystko mamy wspólne w tym okresie i chcemy mieć też wspólne konto. Nielzia skazał bankowiec, polskie prawo takiego ewenementu nie przewiduje. Przyznaję się bez bicia, że wcześniej trochę nagrzeszyłem. Co dzieje się obecnie z ofiarami czy też szczęśliwcami moich grzechów nie mam pojęcia.
Zmuszony prawem zmieniłem konto na indywidualne żony, jeszcze tylko przeniosę rachunki oszczędnościowe na jej konto i pozostanie mi tylko modlitwa by żona pozostała w pełni władz umysłowych do końca swych dni.
Za to będę spał spokojnie, bez obaw, że któregoś dnia zapuka komornik z powiadomieniem, że zajmuje cały mój majątek gdyż na wyspie Figo-Fago zmarła moja siódma żona po uszy zadłużona.

Najnowsze wpisy