V-2
/ 83.168.110.* / 2015-07-13 12:16
I to jest sedno sprawy. A ludzie p********* w kółko o "leniwych Grekach" itd. Może i są leniwi, ale czy zgodziliby się na dalsze zadłużanie kraju (po 2010) gdyby wiedzieli, że ich politycy do spółki z bankami fałszują dane ekonomiczne (robiąc sztuczne wrażenie, że sytuacja się poprawia), aby tylko zaciągać nowe kredyty? Powiedziano im, że zaciskanie pasa daje efekty - bo wbrew propagandzie tam były ogromne cięcia, bodajże siedem pakietów oszczędnościowych, każdy na wiele miliardów, ludzie wychodzili na ulicę, były zadymy gdzie padali zabici. A okazało się, że to było totalne kłamstwo. Dlatego są dziś wściekli. Ich politycy nie stoją dziś w kolejce do zamkniętego bankomatu. Przelano im nagrodę na nieco inne konta. Za udział w przekręcie, który umożliwił spłacenie strat niemieckich banków z kieszeni europejskiego podatnika, i doprowadzenie Grecji do ruiny, która umożliwi wykupienie jej gospodarki za bezcen. Kraj został praktycznie zlicytowany. Nas to może dziwić, bo jesteśmy krajem mało zamożnym, ale z punktu widzenia kraju bogatego jak Niemcy, sto miliardów w te czy wewte to nie jest duży problem. Poważne państwo planuje na dziesięciolecia. Za uruchomione milairdy uzyskują coś cenniejszego - ogromny wzrost władzy na kontynencie. Tego nie da się kupić, a przynajmniej bardzo rzadko. Ale 80 procent mediów w Polsce jest własnością kapitału niemieckiego, więc będziemy w kółko czytać p***** o Grekach obibokach i dobrotliwej Unii, która ciągle im pomaga bo ma takie dobre serduszko. Ekonomiści tacy jak Jeffrey Sachs czy Stiglitz przy innych okazjach byli przez nasze media głównonurtowe wychwalani pod niebiosa. Ale kiedy dzisiaj mówią, jaki potworny przekręt zrobiono na Grecji przekręt, to się ich jakoś nie cytuje : )