spoko własnie zapewnia sobie wyborców z budżetówki... pracowników mln plus rodziny... wybory w kieszeń. by żyło się lepiej... ale ale, przyjdą czasy że nie będzie kasy dla użędów bo poprostu nie będzie miał kto jej zarabiać to zoabaczymy. tylko że to już problem innych prawda? ludzie z rządu nachapią się na 10 pokoleń w przód

Czyli odda połowę budżetu ? I ta pani jest Premierem RP ? I kto to wybiera ? Czy nie czas na pełną mobilizację i pogonienie w wyborach tej sitwy ?

Dla naiwnych samozwańcza premier - Obiecanki cacanki a głupiemu radość

a samorządy za to wymienią samochody urzędu na nowsze, wymienią meble, zatrudnią firmę kamieniarską brata starosty do wymiany nawierzchni i zbudowania nawet z zapchlonej wsi wspaniałego bulwaru (od którego notabene miejsc pracy nie przybywa - brat i tak zatrudnia wszystkich na czarno a bulwar to nie fabryka). itd. itd. NA PEWNO PIENIĄDZE SIĘ NIE ZMARNUJĄ w pojęciu samorządowców i POJDĄ W NIWECZ z punktu widzenia państwa.

Zeby rzad cos dal to musi cos komus zabrac. Dotacje nie sa za darmo ludzie za nie musza zaplacic. Zachod dajac pieniadze kupuje sobie za nie naszA bananowA republike
--
Komentarz wysłany ze strony mobilnej
http://m.money.pl/