Trzeba przyznać że moment na nowe wybory zakładając nawet że dymisja Leppera nie była przygotowana wcześniej jest wyjątkowo sprzyjający: PiS po prawie 2 latach ma niemal takie same poparcie jak w okresie gdy wygrywał wybory. W kampanii wyborczej wykorzysta z pewnością fakt iż gospodarka rozwija się najszybciej od wielu lat (i to bez zwiększania deficytu), płace rosną ,bezrobocie spada, giełda na szczytach. Nie ma znaczenia czy przyłożył do tego rękę czy nie. Z pewnością wzrosło poczucie bezpieczeństwa a ostatnie wypadki po raz kolejny ukazały PiS jako partię ludzi "czystych" i walczących ze "złem ". Warto podkreślić że w tym okresie nie było żadnej poważnej afery gospodarczej z udziałem polityka PiS. Spora część społeczeństwa za sukces uznaje też negocjacje z UE i twardą politykę wobec Rosji.
Patrząc od strony opozycji sytuacja też nie jest różowa - trwają wakacje i trudno prowadzi się w takim okresie kampanię. LiDowi który liczył na powrót Kwaśniewskiego do gry może zabraknąć czasu na ponowne wprowadzenie eks-prezydenta do gry (właściwie nie było żadnej poważnej inicjatywy z jego strony w ostatnich tygodniach). PO też pogrążona jest w maraźmie i nic poza krytyką PiSu nie przychodzi jej do głowy. Niestety na programie "anty" nie zbuduje sie sensownej alternatywy (vide porażka Gora z Bushem). A.Lepper w przypadku postawienia zarzutów może się pożegnać z polityką na zawsze. Giertych i Pawlak mogą nie przebić się przez wyborczy próg.
Warto też zwrócić uwagę iż poza ramówką znajdują sie popularne programy publicystyczne "Teraz My" i "Co z tą Polską" które nigdy za tym rządem nie przepadały co dodatkowo sprzyja PiS.
Jeżeli to wszystko zostało wyreżyserowane to J.Kaczyński jest Mefistofelesem polskiej polityki. Jeżeli nie - Szczęściarzem.