Moim zdaniem to nie nominacje ministrow były nieporozumieniem, ale nominacja PREMIERA, albowiem nawet wspólpracownikow nie potrafi sobie dobrać. Gdyby dobierał wedlug swojej cechy charakteru - FAŁSZYWOŚCI nie popełnałby tak wielu błedów.

O człowieku świadczy jego życie:
Radosław Sikorski już w liceum był organizatorem strajku, który był odpowiedzią na pobicie działaczy NSZZ Solidarność. Uchodźca polityczny, absolwent Uniwersytetu w Oxfordzie. Uznawany za experta w sprawach stosunków międzynarodowych w CNN, Fox News, BBC Word. Jeden z naszych nielicznych polityków, szanowanych za granicą.
Czym się może poszczycić Jarosław K.?
Pracą doktorską zgodną z kierunkiem pezetpeerowskim? Tym że jest jedynym działaczem z grona Lecha Wałasy, który nie został nigdy internowany? Może tym, że w jego teczce od 1982 do 1989 roku jest czarna dziura? Swoją działalnością polityczną, polegającą jedynie na rozbijaniu i niszczeniu? A może ściąganiu pod swoje skrzydła byłych „sierot” po PZPR, PRON i innych „zasłużonych” organizacjach (tzw. pomyłek kadrowych)? Czy może tym, że razem ze swoim bratem stał się źródłem dowcipów na świecie?

Największym nieporozumieniem jesteś ty sam. Z przykrością patrzę jak Polska za sprawą tych opętanych rewanżystów ośmiesza się poza granicami kraju. Cieszę się że choć nie znaja sie na kwestiach ekonomicznych i sie za nie nie biorą, co nie oznacza że nie mogą napsuć krwi naszej gospodarce. Najgorsze jest to że ludzie sprzeciwiający się tej nieudolności, pomimo narzekania i tak nie pojda do wyborów. Bo choć to prawda że nie za bardzo mamy na kogo głosować to na pewno jest przeciw komu głosować.