door
/ 83.12.255.* / 2011-12-31 18:34
W KAMASZE?
Po jego (tuska)wystąpieniu, media pokazały wypowiedź doktora Jacka Krajewskiego, prezesa Federacji Porozumienie Zielonogórskie, z której dowiadujemy się, że niedawno napisał list do premiera a w nim dokładnie wyjaśnił, gdzie tkwią ewidentne błędy w ustawie refundacyjnej oraz wytłumaczył, że rząd nie dał lekarzom żadnych narzędzi, umożliwiających im normalną pracę. Dzisiaj prezes Krajewski z żalem stwierdził, że premier Tusk zamiast przeczytać ten list, grozi lekarzom. Ale zapewnił jednocześnie, że to straszenie niczego nie zmieni i lekarze, co prawda, będą wypisywali recepty, ale nie będą ryzykowali i nie wypełnią rubryk związanych z refundacją.
. Pokazał ponad wszelką wątpliwość, że jest kompletnym ignorantem w tych sprawach, że nie ma zielonego pojęcia o co chodzi w ustawie refundacyjnej i w liście leków refundowanych. Premier wykazał jedynie, że mimo pełnionej funkcji, nie powinien praktycznie nigdy ani słowa na ten temat mówić, gdyż się jedynie ośmiesza! Poziom ignorancji premiera Tuska jest wprost proporcjonalny do pogardy z jaka traktuje nie tylko wszystkich obywateli, wszystkich pacjentów, ale głównie pogardy skierowanej wobec lekarzy i aptekarzy. Dopiero świadomość tego faktu powoduje, że nie czujemy się zdziwieni bzdurami jakie wygaduje, łącznie z zarzucaniem złej woli: "Jeżeli aptekarzom, nie starczyło 20 godzin na przeczytanie listy leków ..."
Ludzie!!! Premier naszego kraju nie zdaje sobie sprawy nawet z tego, że mówi do wszystkich 31 grudnia a wczoraj, 30 grudnia, o godzinie 16:00 UPŁYNĄŁ ostateczny termin składania wniosków o zawarcie umów z NFZ-tem! Donaldowi Tuskowi się wydaje, że wystarczy przeczytać listę leków a już ma się zawartą umowę z NFZ-tem!!!
I co się dziwić, że człowiek, który potrafi jedynie posługiwać się bolszewicką propagandą, wygaduje bzdury, węsząc wszędzie spiski i układy:
"To zamieszanie ma być środkiem nacisku na rząd, by ten tak zmienił listę refundacyjną, by koncerny farmaceutyczne zarabiały bez limitów."
"Większość zamieszania, to wina ludzi, którzy nie chcą zmian korzystnych dla pacjentów."
Straszenie lekarzy, to kolejny krok, będący konsekwencją tego typu podejścia do rozwiązywania problemów:
"Lekarze, którzy będą zachowywali się niegodnie, którzy będą utrudniali życie pacjentom, będą podlegali konsekwencjom ..."
Jak widać, Donald Tusk uważa za niegodne, przeciwstawianie się bzdurnym, nielogicznym przepisom, wymyślanym na kolanie przez jego urzędników.
nowy ekran